PILNE. TRYBUNAŁ UE: Polska złamała unijne przepisy dotyczące jakości powietrza


Spalanie złej jakości węgla, wysokoemisyjnego drewna i odpadów to problem, który powraca co roku wraz z nadejściem sezonu grzewczego. Z kominów domów wydobywa się wtedy charakterystyczny dym i nieprzyjemny kwaśny zapach. Spalanie w indywidualnych systemach grzewczych, czyli takich, w których nie ma możliwości technicznych zainstalowania filtrów i odpylaczy, prowadzi do powstawania niskiej emisji (szkodliwe związki nie mogą być wyniesione na dużą odległość i rozproszone przez wiatr), szczególnie przy niekorzystnych warunkach meteorologicznych. Brak wiatru i inwersja temperaturowa, w znacznym stopniu sprzyjają kumulowaniu się zanieczyszczeń przy powierzchni ziemi i powstawaniu smogu. W konsekwencji powodują przekraczanie wartości stężeń dopuszczalnych zanieczyszczeń, szczególnie bardzo szkodliwego dla naszego zdrowia pyłu PM10.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ustaliła konkretne normy stężeń pyłu zawieszonego. Obecnie są to:

norma średniego dobowego stężenia pyłu PM10: 50 µg/m3
norma średniego rocznego stężenia pyłu PM10: 20 µg/m3
norma średniego dobowego stężenia pyłu PM2,5: 25 µg/m3
norma średniego rocznego stężenia pyłu PM2,5: 10 µg/m3

Pyły PM10 mogą stanowić poważny czynnik chorobotwórczy, osiadają na ściankach pęcherzyków płucnych utrudniając wymianę gazową, powodują podrażnienie naskórka i śluzówki, zapalenie górnych dróg oddechowych oraz wywołują choroby alergiczne, astmę, nowotwory płuc, gardła i krtani. Smog zawiera rakotwórczy benzo(a)piren, czyli substancję znaną z etykiet papierosów. Oddychając  powietrzem „palimy” biernie. Grupą szczególnie narażoną na negatywne oddziaływanie pyłów są osoby starsze, dzieci i osoby cierpiące na choroby dróg oddechowych i układu krwionośnego.

W smogu nie wolno biegać czy spacerować. Szczególnie nie powinny w tym czasie wychodzić na zewnątrz osoby starsze, schorowane, dzieci i kobiety w ciąży.

Czytaj także:

Uwaga, w gminie Buk zabójcze powietrze! Lepiej nie wychodzić z domów!!!

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz