Wiadukt potrzebny od zaraz!


Kto ulicą Grunwaldzką – w rejonie Junikowa i Plewisk – przejeżdża codziennie samochodem, ten wie, ile nerwów i czasu kosztuje pokonanie tak krótkiego odcinka z powodu często zamykanego przejazdu kolejowego na trasie Poznań – Berlin. Korki samochodowe,  jakie się tam tworzą, sięgają z trzech stron (w pobliżu przejazdu zbiegają się drogi) nawet kilkaset metrów długości.

Stąd pikiety i petycje do władz, by ten problem w końcu rozwiązać. Pierwszy krok został już poczyniony.  Rok temu włodarze Poznania, Komornik, Dopiewa oraz powiatu poznańskiego porozumieli się w sprawie finansowania inwestycji. Wybudowany będzie wiadukt z dwoma jezdniami w ulicach Grunwaldzkiej i Kolejowej; ponadto po północnej stronie torów kolejowych przedłużona będzie ulica Miśnieńska. Ustalono także, że Poznań zapłaci połowę kosztów (z 80 milionów złotych) inwestycji, Komorniki 20, powiat poznański 18, a Dopiewo 12 procent.

W maju doszło jednak do pierwszych „zgrzytów” w sprawie udziału gmin w dofinasowaniu prac projektowych budowy wiaduktu. Radni Poznania nie wyrazili zgody na przekazanie na ten cel 2 mln złotych z budżetu miasta. Tłumaczono się nie tylko pilniejszymi wydatkami, ale i tym, że wybudowanie wiaduktu spowoduje większy odpływ mieszkańców do ościennych gmin – Dopiewa i Komornik, gdzie intensywnie rozwija się budownictwo mieszkaniowe.

Z czasem jednak stanowisko Poznania „złagodniało”, bo dostrzeżone zostały jednak korzyści dla wszystkich gmin biorących udział w projekcie. Zdaniem Grzegorza Ganowicza, przewodniczącego Rady Miasta Poznania, budowa wiaduktu pozwoli także zaktywizować pod względem gospodarczym i mieszkaniowym peryferyjne w tej części rejony miasta. To duża korzyść dla Poznania, która przyczyni się, że mieszkańcy zechcą się i tam osiedlać. Na pierwszej wrześniowej sesji radni większością głosów zgodzili się przeznaczyć 2 mln złotych, jako wkład miasta w przygotowanie projektu technicznego wiaduktu.  Inwestycja ma być też wpisana na listę tych przedsięwzięć, dla których miasto będzie musiało pozyskać pieniądze z funduszy unijnych.

Koszt wykonania dokumentacji technicznej, która gotowa ma być do 2014 roku, wynieść ma około 3,9 mln złotych; w jego finansowaniu – obok gmin – uczestniczyć będą także PKP Polskie Linie Kolejowe. Nadzieją na przyspieszenie budowy ma być modernizacja linii kolejowej z Poznania do Berlina i dostosowanie jej do kolei dużych prędkości. W tej kwestii osiągnięte zostało międzyresortowe porozumienie Polski i Niemiec. Oznacza to, że na trasie wykluczone byłyby skrzyżowania dróg z torami kolejowymi. Mieszkańcom Plewisk i poznańskiego Junikowa daje to nadzieję na szybszą realizację tej jakże potrzebnej inwestycji komunikacyjnej.

Andrzej Świątek

 

 

Dodaj komentarz