Tomasz J. domniemany sprawca wybuchu w kamienicy na Dębcu został przez policję zatrzymany na 48 godzin.
Policjanci działali na zlecenie prokuratury. Odczytali Tomaszowi J. protokół zatrzymania, w którym jest zapis, że jest podejrzany o popełnienie przestępstwa. Na takie działanie pozwoliła dzisiejsza decyzja lekarzy. Wykonane badania toksykologiczne krwi po raz pierwszy wykazały, że jest ona wolna od tak zwanych opioidów, czyli substancji o właściwościach narkotyków, która z kolei była pochodną tego, że pacjent zażywał silne leki przeciwbólowe.
Tomasz J. ma już status podejrzanego w związku z katastrofą kamienicy na Dębcu. Prokuratura twierdzi, że ma już zebrane dowody i ma ogłosić zarzuty mężczyźnie. Według prokuratury, wybuch, do którego doszło 4 marca w kamienicy na Dębcu mógł zostać spowodowany celowo, by zatrzeć ślady innego przestępstwa. Na jednym ze znalezionych na miejscu ciał stwierdzono obrażenia, które biegli określili jako zadane przez osoby trzecie.
Prokuratura powinna przesłuchać Tomasza J. i postawić mu zarzuty wciągu 48 godzin. Na razie śledczy nie ujawniają jakie zostaną postawione zarzuty. Według nieoficjalnych informacji mediów, mężczyzna przed wybuchem zabił w kamienicy żonę, a następnie doprowadził do do wybuchu i zawalenia się kamienicy.
Fot. Paweł Ryba i Hieronim Dymalski
Czytaj także: