Sprawa Ewy Tylman: Prokuratur musi się zająć zażaleniem Adama Z. na umorzenie śledztwa


Oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman podtrzymuje, że policjanci próbowali przemocą zmusić go do przyznania się do winy. Dziś poznański sąd uznał, że prokurator musi się zająć zażaleniem Adama Z. na umorzenie śledztwa.

 

Adam Z. jest oskarżony o zabójstwo Ewy Tylman. Do winy przyznał się tylko  policjantom. Utrzymuje, że jest niewinny, a zeznania wymusili na nim przemocą policjanci.

Przypomnijmy, tuż po zatrzymaniu, Adam Z. miał po kilku godzinach rozpytywania w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu,  powiedzieć policjantom, że przebywał z Ewą na skarpie przy moście św. Rocha. Pokłócił się z nią i podczas szarpaniny zepchnął ją ze skarpy. Adam Z. myśląc, że kobieta nie żyje, ze strachu przeciągnął ją na brzeg rzeki, zepchnął do Warty i uciekł. Podczas oficjalnego przesłuchania w prokuraturze wycofał się jednak z tej wersji.

Podczas pierwszej rozprawy,  Adam Z. powtórzył przed sądem, że policjanci zmusili go do złożenia wyjaśnień, w których ze szczegółami opisał, jak widział wpadającą do rzeki Ewę Tylman oraz że jej nie pomógł, bo spanikował i nie potrafi pływać.

– Ci policjanci mówili, że ja ciągle kłamię i jak nie powiem ich wersji wydarzeń, to będę miał dożywocie. Byłem zastraszany, zabierali mi krzesło, śmiali się z mojej orientacji seksualnej – odczytywano podczas rozprawy słowa oskarżonego z protokołu z  3 grudnia 2015 r.

Adam Z. podtrzymał odczytane mu wyjaśnienia. Podał też nazwiska policjantów, którzy mieli go zastraszać.  Oskarżony twierdzi, że zeznania wymuszono na nim siłą. Policjanci mieli go pobić.

Zielonogórska prokuratura nie dała jednak wiary tym słowom. Sprawa rzekomego wymuszania zeznań została umorzona. 25-latek złożył zażalenie na decyzję zielonogórskiej prokuratury, która uznała, że zrobił to za późno.  Dziś poznańskim sąd zdecydował, że prokurator musi zająć się jego zażaleniem na umorzenie śledztwa w sprawie wymuszenia zeznań.

 

Dodaj komentarz