Samorządowcy w obronie mieszkańców


– Od sześciu lat odbiera się samorządom kompetencje i pieniądze, kroi się je jak salami, po plasterku – mówił Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego. – Odebrali nam ważne instytucje, a pieniądze rozdają swoim. Przyszliśmy tu upomnieć się o państwo obywatelskie, w którym to obywatele decydują. Ta władza odbiera ludziom wolność, odbiera podmiotowość i możliwość decydowania. Bo o czym można decydować, gdy pieniądze będą pochodzić z komputera ministra finansów? Zawładnie nami pełzająca, nędzna rekonstrukcja gierkowszczyzny. Obudźmy się!

Przykładem, jaki podawali samorządowcy, może być nowe prawo oświatowe, wzmacniające rolę kuratora – urzędnika, który nie podlega społecznej kontroli. Takie działania niszczą niezależność, samodzielność i twórcze myślenie nauczycieli, rodziców i uczniów, dyrektorów szkół i przedstawicieli samorządów.

– Nie pozwolimy na centralizowanie szkół – zapewniała Hanna Pruchniewska, burmistrzyni Pucka. – Decyzje o wyborze dyrektora szkoły, nauczycieli i dodatkowych zajęć nie mogą zapadać w ministerstwie. Nie ma zgody na przejmowanie małych szkół przez rząd, na zakazy, wytyczne i przekazy, kojarzone z poprzednią epoką. Nasze niewielkie miasto straci na Polskim Ładzie ok. 3 mln zł rocznie. To bardzo dużo. Nie wiemy, czy dostaniemy rekompensatę ani jakie będą kryteria jej przyznawania. Co będzie z utraconymi pieniędzmi naszych mieszkańców? To jest ogromny podatek, który wszyscy zapłacimy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz