Prokuratura pokazała monitoring


Jako ostatnia o godzinie 3:23 rejestruje ich kamera hotelu Ibis przy moście Świętego Rocha. Nagranie nie jest wyraźne. Widać jedynie, jak jakieś postacie przechodzą wzdłuż skweru Łukasiewicza w kierunku rzeki. Na nagraniach nie ma sprzeczki, do jakiej zdaniem prokuratury miało dojść miedzy Adamem Z. i Ewą Tylman. O 3.32 widać jak Adam Z. idzie już sam i  oddala się od mostu św. Rocha. Potem Adam Z. jest już na nagraniach sam. Najpierw o godzinie 3:32 jego postać rejestruje kamera hotelu, a następnie dwie kamery przy ulicy Kazimierza Wielkiego. Około godziny 4 mężczyzna pojawia się na stacji benzynowej przy ulicy Królowej Jadwigi. Chodzi po terenie stacji, rozmawia przez telefon. Jako ostatnia rejestruje  go kamera przy rondzie Rataje. Adam Z. dochodzi do przystanku autobusowego, potem stoi przy nim i znika o godz. 4:22.

Na 13 kwietnia  zaplanowana jest kolejna rozprawa.  Sąd wezwie świadków, którzy nie stawili się na poprzednie rozprawy. Oprócz tego rodzina zmarłej wniosła o przesłuchanie kolejnych dwunastu świadków.

Proces Adama Z. rozpoczął się 3 stycznia 2017 roku. Prokuratura zarzuciła Adamowi Z., że 23 listopada 2015 roku działając z zamiarem ewentualnym pozbawił życia Ewę Tylman. Zdaniem śledczych Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, dziewczyna upadła i straciła przytomność, potem nieprzytomną wrzucił do rzeki. Według biegłych, w chwili popełnienia przestępstwa Adam Z. był poczytalny. Za ten czyn grozi kara więzienia do 25 lat lub nawet dożywocie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Obciążają go zeznania policjantów, w obecności których miał się przyznać do zabójstwa Ewy Tylman. Poznański sąd, 20 lutego 2017 roku  uchylił oskarżonemu tymczasowy areszt i do końca procesu odpowiadać będzie  z wolnej stopy. Sędzia na sam koniec rozprawy ogłosiła, że sąd będzie rozważał zmianę kwalifikacji czynu na nieudzielenie pomocy. Za ten czyn przewidziana jest kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Co działo się na wcześniejszych rozprawach:

Nie odpowie za zabójstwo E.Tylman?

Zeznają nowi świadkowie prokuratury – koledzy Adama Z. z aresztu

Adam Z. pozostaje na wolności

Ojciec Ewy Tylman: „Łobuzie jeden, czego się śmiejesz?!”

Zeznawali bliscy

ADAM Z.: Nie zabiłem Ewy Tylman

 

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz