– Dziękujemy za zaproszenie do akcji. Czujemy się wyróżnieni, że spośród tak wielu organizacji, wybrana została Fundacja DKMS. Każda forma promowania ważnych społecznie idei przekłada się na podnoszenie świadomości społeczeństwa na ten temat i mamy nadzieję, że dzięki tej inicjatywie Polacy dowiedzą się więcej o idei dawstwa szpiku. Trzymamy kciuki za organizacje biorące udział w akcji, jedocześnie mając nadzieję, że kibice Lecha Poznań zagłosują na Fundację DKMS, która od lat współpracuje z klubami piłkarskimi i środowiskami kibicowskimi. Wśród nich jest już wielu zarejestrowanych dawców szpiku, ale również dawców faktycznych, którzy dali komuś szansę na życie oddając szpik lub krwiotwórcze komórki macierzyste – mówi Joanna Zduńczyk, Kierownik Działu Marketingu Fundacji DKMS.
Mikołaj Illukowicz, założyciel i trener CukierAsów: – Jesteśmy bardzo wdzięczni za zaproszenie nas do konkursu organizowanego przez STS i Lecha Poznań. Ewentualna wygrana pozwoliłaby nam nie tylko na większe nagłośnienie problemu społecznego jakim jest cukrzyca. To także szansa na pokazanie innym Słodkim – nie tylko w Polsce, że nieuleczalna choroba nie jest przeszkodą w uprawianiu sportu. Wreszcie – logo CukierAsów na koszulkach Lecha to informacja wysłana do innych chorujących dzieci i ich opiekunów, aby zainteresowali się naszą dumą czyli Czerwoną Kartką dla Cukrzycy – największą piłkarską imprezą dla „słodkich” dzieciaków w Europie.
– Jesteśmy zaszczyceni zaproszeniem do wzięcia udziału w tym projekcie. W swojej codziennej pracy – podobnie jak piłkarze, gramy zespołowo, jesteśmy konsekwentni, uparci i zdecydowani w dążeniu do celu. A naszym celem od ponad 30 lat jest ochrona dzieci przed przemocą i pomoc tym, które doświadczyły krzywdzenia. Liczymy, że wśród kibiców piłki nożnej i fanów Lecha Poznań znajdą się też fani naszych działań, którzy oddadzą głos na Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Marzymy, żeby dzieci z naszego logo, które są symbolem dawania siły, znalazły się na koszulkach zawodników Lecha i wspierały ich w meczu z Hapoelem – mówi Monika Kamińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
