Według najnowszych ustaleń poznańskiej prokuratury Tomasz J. sprawca wybuchu w kamienicy na poznańskim Dębcu uszkodził instalację gazową dopiero w momencie, gdy do mieszkania próbowała wejść znajoma jego żony.
Biegły kategorycznie stwierdził, że odkręcona została rura, która doprowadzała gaz do kuchenki w mieszkaniu. Według prokuratury, instalację uszkodził Tomasz J., by zatrzeć ślady zabójstwa żony. Uszkodził ją 10 minut wcześniej – dopiero w momencie, gdy do mieszkania próbowała wejść znajoma jego żony.
W połowie lutego Tomasz J. ma trafić na czterotygodniową obserwację psychiatryczną. Po jednorazowym badaniu psychiatrzy nie byli w stanie stwierdzić, czy był poczytalny. Mężczyzna w trakcie przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.