W sobotę Lech Poznań zagra o godz. 18 z Wisłą Kraków o… fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy. Oczywiście, przynajmniej na jeden dzień, bo obecny lider – Legia Warszawa zmierzy się w pojedynku  25. kolejki z Lechią Gdańsk dopiero w niedzielę.

Pojedynki Kolejorza  z Wisłą Kraków w ostatnich latach określano mianem „klasyków ekstraklasy”. Trener Mariusz Rumak powiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że nadal może być to hit rozgrywek, bo drużynę Białej Gwiazdy stać na to, by rozegrać bardzo dobre spotkanie.

Dla podopiecznych Mariusza Rumaka to kolejne ważne spotkanie, bo do lidera – Legii tracą zaledwie dwa oczka..

–  Dziś wszystkie myśli są skierowane na Wiśle, a nie na Legii – mówi trener. – Lech przed każdym sezonem jest zespołem, który zawsze ma walczyć o mistrzostwo kraju i nic się nie zmieniło.

Spotkanie budzi wielkie zainteresowanie. Prawdopodobnie na trybunach zasiądzie  ponad 30 tys. kibiców. Więcej czytaj tutaj .

Lech ma problemy kadrowe. Do końca sezonu nie zagra Jasmin Buric, który w meczu z Jagiellonią Białystok złamał palec prawej ręki i nie zagra już do końca sezonu.  Mecz z jagą był też pechowy dla Bartosza Ślusarskiego – nieszczęśliwe upadł na murawę i doznał urazu kręgów szyjnych. Jest on mocno poobijany i decyzja o tym, czy znajdzie się w kadrze zapadnie w sobotę.

Poznaniacy przed meczem minutą ciszy uczczą pamięć zmarłego w czwartek bramkarza Ivana Turiny. Więcej czytaj tutaj .