10. edycja Biegu Lwa przeszła do historii!


– Nie spodziewałem się takiego wyniku. Biegłem „z marszu”, bez luzowania przed zawodami, a co więcej – mam trochę braków w treningu, przez co na ostatnich sześciu kilometrach trochę zwolniłem, ale wynik naprawdę mnie cieszy. Początek był bardzo szybki, powiedziałbym nawet, że poniosła mnie fantazja, bo sporą część dystansu biegłem na rekord życiowy, a był to przecież samotny bieg, ale skoro dobrze się czułem, to postanowiłem to wykorzystać. Kibice bardzo mocno mnie dopingowali, często słyszałem swoje imię i to dodawało sił – mówił Arkadiusz Gardzielewski, zwycięzca półmaratonu.
Drugie miejsce zajął pochodzący z Kenii Boniface Nduva (1:09:14), a trzeci był Bartosz Romaniuk ze Wschowy (1:13:36). Wśród kobiet zwycięstwo odniosła debiutująca w Biegu Lwa, mieszkająca w Grudziądzu Białorusinka – Sviatlana Sanko, z czasem 1:17:23.

– To mój pierwszy start w Tarnowie i bardzo mi się podobało. Pogoda dobra, nie za ciepło, nie za zimno. Wynik też satysfakcjonujący – dwie minuty od życiówki. Super było widzieć tłumy kibiców. Miałam okazję obserwować ich zarówno z trasy, jako uczestniczka biegu, jak i będąc kibicem podczas biegu na 10 km, w którym startował mój mąż. To było wyjątkowe – stwierdziła Sviatlana Sanko, najszybsza z kobiet w półmaratonie
Jako druga do mety dotarła Monika Brzozowska z Czerwonaka (1:18:10), a trzecią lokatę zajęła Dorota Lutomska z Obornik (1:28:30).

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz