Duże pieniądze utopione w AKWENIE?


Prokurator bada czy były dyrektor Centrum Rozwoju Kultury Fizycznej w Czerwonaku naraził gminę na straty finansowe. Gmina Czerwonak musi zapłacić wysoką karę finansową za niejasne działania poprzedniego dyrektora Centrum Rozwoju Kultury Fizycznej Akwen.  Dyrektor stracił już pracę, a jego sprawą zajmuje się prokurator.  

Obecne władze gminy Czerwonak pod koniec ubiegłego roku złożyły zawiadomienie
do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego dyrektora Centrum Rozwoju Kultury Fizycznej AKWEN. Ten, zdaniem samorządowców, spowodował dużą szkodę majątkową i naraził gminę na dodatkowe koszty poprzez podejmowanie nieracjonalnych ekonomicznie decyzji w trakcie budowy Centrum Kultury i Rekreacji w Koziegłowach. Ale od początku…

KOMU ZASZKODZIŁA ZMIANA WŁADZY?
Umowa na budowę nowego Centrum Kultury i Rekreacji została podpisana w maju 2014 roku. W imieniu Urzędu Gminy Czerwonak nadzorował ją ówczesny zastępca wójta Mariusza Poznańskiego, Tomasz Stellmaszyk, któremu praktycznie w przeddzień podpisania umowy z wykonawcą został powierzony nadzór nad CRKF AKWEN. Kilka miesięcy później, w grudniu 2014 roku, został wybrany nowy wójt gminy – Jacek Sommerfeld. Ten, jeszcze będąc radnym, wielokrotnie wskazywał na szereg wątpliwości związanych z kierowaniem AKWENEM.  Oczywistym było, że zatrudniony przez wójta Mariusza Poznańskiego dyrektor AKWENU, w ramach swoich obowiązków kierował budową nowego CKiR. W maju 2014 roku zawarł on umowę na roboty budowlane ze spółką Lin-Tech sp. z o.o. I tu zaczyna się historia. Jeszcze przed zawarciem umowy, bez żadnej merytorycznej konsultacji, zatwierdzono kosztorys ofertowy wykonawcy.  Bez żadnych konsultacji i opinii inspektorów nadzoru ustalono także harmonogram rozliczeń, a umowę z inspektorami nadzoru podpisano dopiero tego samego dnia, co z wykonawcą. Jesienią 2014 roku (a więc już kilka miesięcy po podpisaniu umowy) pojawiły się pierwsze trudności związane z terminową realizacją inwestycji…

DYREKTOR NIE INFORMOWAŁ WÓJTA
W styczniu 2015 roku dyrektor CRKF AKWEN, na prośbę nowego wójta, informuje wykonawcę, że gmina nie wyraża zgody na przesunięcie terminu oddania kolejnego etapu prac. W ramach odpowiedzi wykonawca budowy natychmiast składa wniosek o udzielenie przez gminę Czerwonak gwarancji zapłaty (zgodnie z przepisami, jeżeli wykonawca nie uzyska żądanej gwarancji zapłaty w wyznaczonym przez siebie terminie, może odstąpić od umowy z winy inwestora – w tym przypadku gminy Czerwonak). W odpowiedzi na to wezwanie dyrektor CRKF AKWEN nie tylko nie odrzuca wezwania, ale prosi o wskazanie zakresu robót  z wyszczególnieniem wyceny poszczególnych prac. Choć żądanie wykonawcy skutkowało (zgodnie z prawem) ewentualną zapłatą za udzieloną gwarancję, a to z kolei wymagało stosownych zmian w budżecie gminnym, dyrektor CRKF AKWEN nie informuje o tym wójta. Co ciekawe, tej ważnej korespondencji pomiędzy byłym dyrektorem CRKF i wykonawcą nie ma w dzienniku korespondencyjnym i w pocztowej książce nadawczej. Inną ciekawostką jest to, że cztery miesiące po ustaniu stosunku pracy z byłym dyrektorem ktoś loguje się do jego służbowej skrzynki pocztowej i kasuje wszystkie wiadomości. Według podanych informacji przez operatora, adres IP z którego dokonano logowania jest zlokalizowany w Komornikach, gdzie mieszka… były dyrektor. W tej sprawie także zawiadomiono prokuraturę. Ta jednak umorzyła postępowanie.
Lekceważenie przez dyrektora CRKF AKWEN obowiązku informowania wójta o istotnych zdarzeniach mających wpływ na działalność gminy i jej budżet wskazują też kolejne zdarzenia związane z relacjami z wykonawcą.

DZIWNE DECYZJE DYREKTORA
Równolegle z wnioskiem o udzielenie przez gminę Czerwonak gwarancji zapłaty, wykonawca wystąpił do dyrektora CRKF z innym wnioskiem, tym razem o zamianę gotówkowej gwarancji należytego wykonania umowy na gwarancję towarzystwa ubezpieczeniowego. Na koncie CRKF AKWEN, jako zabezpieczenie, znajdowało się wówczas ponad 600 tysięcy złotych należących do wykonawcy. Mimo występujących opóźnień w budowie, dyrektor CRKF w marcu 2015 roku oświadczył towarzystwu ubezpieczeniowemu, że roboty, których wykonawcą jest Lin-Tech sp. z o.o., są realizowane zgodnie z  harmonogramem. Podobnie jak w przypadku wezwania o wniesienie gwarancji zapłaty, tak i w tym bardzo istotnym zdarzeniu dla realizacji umowy, były dyrektor CRKF AKEWEN nie poinformował wójta Czerwonaka.

SZYBKI PRZEPŁYW GOTÓWKI
Potem zdarzenia nabierają jeszcze większego tempa. W kwietniu 2015 roku mija termin wniesienia gwarancji zapłaty przez gminę Czerwonak i tym samym pojawia się możliwość odstąpienia od umowy przez wykonawcę. W tym samym czasie (dokładnie 10 kwietnia 2015 roku) CRKF AKWEN dokonuje zwrotu kaucji na konto wykonawcy. Trzy dni później do AKWENU wpływa faktura wystawiona przez wykonawcę na kwotę blisko 870 tysięcy złotych. Termin zapłaty z godnie z umową – 30 dni, tj. 13 maja 2015 r. Zapłata następuje już 5 maja, a trzy dni później… wykonawca odstępuje od umowy z gminą.  Gmina Czerwonak zamiast gotówki ma, jak się okazało w tej sytuacji, niemożliwą do wyegzekwowania polisę, wykonawca ma zapłaconą fakturę i roszczenie o zapłatę ponad 1,2 milionowej kary.
Ale dyrektor CRKF robi swoje i nadal… działa. Mimo ustaleń, nie żąda od towarzystwa ubezpieczeniowego zapłaty gwarancji. Tymczasem wykonawca w ciągu dwóch tygodni (w tym czasie na wezwanie sądu uzupełniał także braki we wniosku) uzyskuje nakaz zapłaty kary. Ostatecznie, po ponad półrocznej batalii sądowej gmina Czerwonak musi zapłacić karę wraz z odsetkami w wysokości 1.471.115,00 złotych.

CO DALEJ?
Dyrektor CRKF został zwolniony z pracy. Wyrokiem z 30.09.2016 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał rację wójta gminy Czerwonak dotyczące powodów zwolnienia byłego dyrektora CRKF AKWEN i obciążył go kosztami, do dziś zresztą niezapłaconymi. Były dyrektor nie zwrócił bowiem kwoty wypłaconej przez gminę Czerwonak po wyroku  pierwszej instancji, która w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego jest nienależna. Podjęto czynności windykacyjne. Wójt Czerwonaka Jacek Sommerfeld przygotował też wystąpienie do parlamentarzystów, w którym zwraca się  o podjęcie inicjatywy zmiany kontrowersyjnego artykułu Kodeksu cywilnego i zwolnienie jednostek samorządowych z obowiązku wnoszenia gwarancji zapłaty. W finansach samorządowych obowiązuje żelazna zasada – nie możesz wydać ani złotówki, jeśli nie jest to zapisane w budżecie – argumentuje Jacek Sommerfeld. Obecnie, jeśli trafi się na niekompetentnego dysponenta środków publicznych, to w majestacie prawa każda gmina można stracić grube miliony…

Wójt Czerwonaka Jacek Sommerfeld.

Jacek Sommerfeld (wójt gminy Czerwonak): – Budowa Centrum Kultury i Rekreacji
w Koziegłowach była największą inwestycją gminną w ostatnich latach. Jeszcze, gdy byłem radnym i kandydatem na wójta otrzymywałem informacje o tym, że na budowie zaczęły pojawiać się problemy. Stąd moja decyzja o desygnowaniu do współpracy przy tej budowie doświadczonego doradcy inwestycyjnego. Niestety,  mimo wydanych poleceń,  były dyrektor nie informował nas o istotnych dla sprawy działaniach wykonawcy i przychodzącej korespondencji. Po przeprowadzonej kontroli ujawniliśmy wiele kolejnych faktów, które przekazaliśmy prokuraturze. Cieszę się jednak, że mimo wielu niesprzyjających okoliczności udało się doprowadzić inwestycję do końca.
Waldemar Flugel, (doradca inwestycyjny): – Gdy wójt Jacek Sommerfeld poprosił mnie
o współpracę z dyrektorem AKWENU przy realizacji centrum na bieżąco reagowałem i pomagałem. Z racji mojego doświadczenia i wiedzy znam niemal na wylot różne działania wykonawców. Żądanie gwarancji zapłaty to „czerwona lampka” dla każdego inwestora. Kodeks cywilny jest w tym przypadku bardzo konsekwentny i jednoznaczny. Źle się stało, że nie mieliśmy wiedzy na ten temat wtedy, gdy można było jeszcze skutecznie reagować i przeprowadzić pogłębione analizy.

Fot. Barbara Wicher

Dodaj komentarz