Trzy lata po kontroli nie zmieniło się zgoła nic. Grzechy firmy można wymieniać długo. Pracownicy dostają z automatu kary, jeśli nie wyrobią 100 procent normy. Przerwy w pracy są zbyt krótkie. W trakcie pracy podczas 10h zmiany trudno jest usiąść chociaż na chwilę. Do niedawna na halach nie było krzeseł do odpoczynku. Dopiero interwencja związku zmusiła pracodawcę do ich wprowadzenia, ale jest za mało a większość pracowników boi się z nich korzystać.
– Spółka traktuje nas jak roboty. Automatyzuje nasze ruchy, organizuje naszą pracę w sposób jak najbardziej rutynowy i monotonny, kontroluje i oblicza wszystkie nasze czynności, ustala z góry tempo pracy, nie uwzględnia tego, że pracownicy są w różnych stanie zdrowia, w różnym wieku, mają różną płeć, inne potrzeby i zmienia się ich kondycja psycho-fizyczna– podkreśla Krzysztof Jackowski z komisji Inicjatywy Pracowniczej przy Amazon.
Strach przed pójściem do lekarza
W czasie pandemii Amazon zrealizował część żądań związków. Zawieszono cotygodniowe oceny norm, wydłużono przerwy. Co ciekawe, bez ocen pracowniczych magazyn w Poznaniu wciąż wykonuje 100 procent normy.