Żużlowcy ebebe PSŻ Poznań pokonali ROW Rybnik (ZDJĘCIA)


Trzecie spotkanie ligowe na poznańskim Golęcinie można nazwać sinusoidą. Wspaniałe widowisko zaprezentowali zawodnicy obu ekip, ale z piekła do nieba wyszli zwycięsko wyszły skorpiony w ostatnich dwóch biegach. Zdawało się, że po 13 biegu ujrzymy pierwsze zwycięstwo rekinów z Rybnika na stadionie przy ulicy Warmińskiej w historii rywalizacji poznańsko – rybnickich. Lecz z tarczą cenne dwa punkty do tabeli zostają na Golaju. Żużlowcy ebebe PSŻ Poznań pokonali dzisiaj ROW Rybnik 46:44. Zdjęcia autorstwa Hieronima Dymalskiego na końcu artykułu.

Żużlowcy ebebe PSŻ Poznań pokonali ROW Rybnik

 

Przed meczem po stronie poznańskich pojawiło się dużo zmian sztabu szkoleniowego duetu Jacek Kannenberg – Tomasz Bajerski. Za Kevina Fajfera zobaczyliśmy „Saszę” Łoktajewa, który po krótkiej przerwie spowodowanej chorobą wrócił do jazdy i za Kacpra Mateusza Grzelaka ujrzeliśmy Jonasa Seiferta – Salka. Pod numerem 16 uzupełnił skład Emil Breum. Trener gości Antoni Skupień zdecydował się pozostawić skład bez zmian i pod numerem 8 skład uzupełnił wypożyczony z Falubazu Zielona Góra – Jan Kvech.

Podczas prezentacji doszło do bardzo miłego gestu z strony naszego klubu. Zawodnicy wyszli z specjalnymi koszulkami wspierającymi małą Maje walczącą od urodzenia z wadą nóżek, której wolontariusze kwestowali na leczenie w specjalistycznej klinice. Spotkanie zaczęło się świetnym startem pary Loktaev – Krakowiak, którzy jechali na 4:2. Niestety Norbert Krakowiak upadł przy finiszu tracąc cenny punkt i oddał pozycję Kurtzowi, którzy był za jego plecami. W biegu juniorskim wspaniałym atakiem na Kacprze Tkoczu popisał jego imiennik z Poznania – Kacper Teska, który na dystansie popełniał błędy tylko junior ROW-u nie zdołał go wyprzedzić. W kolejnym biegu po dobrym starcie Gały, który spadł na ostatnią pozycję. Na drugim okrążeniu popularny Henio nie opanował motocykla i zaliczył upadek, który zakończył jego występ w tym spotkaniu i był już niezdolny do dalszej jazdy. W powtórce biegu najlepiej z startu wyszła para gości Zagar – Hansen, którzy nie mieli żadnych problemów z walczącym na dystansie Jonasem Seifertem – Salkiem. Patrick Hansen pod koniec biegu popełnił mały błąd pod koniec biegu na drugim łuku podnosząc jego motocykl, który uratował go przed upadkiem.

Po przerwanym biegu 4 gdzie skorpiony wychodzili na 5:1 doszło do poważnego błędu wirażowego, który nie zasygnalizował czerwoną flagą przerwania biegu. Sędzia Rafał Kobak zdecydował o usunięciu osoby z drugiego łuku i został on zastąpiony już innym sędzią wirażowym. W powtórce biegu 4 nie pojawił się Kacper Tkocz, który nie zdążył w czasie dwóch minut na start i został wykluczony. Podczas przerwy na kosmetykę komisarz toru Krzysztof Guz miał zastrzeżenia do drugiego łuku i to wydłużyło przerwę w meczu, gdzie dochodziło do upadków lub podnoszenia motocykli przez zawodników obu ekip.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz