ŻURAW: – Wzmocnienia obrony traktowaliśmy priorytetowo


Zarówno Salamon, jak i Milić mają ponad 190 centymetrów wzrostu. Z jednym i drugim szkoleniowiec miał już okazję rozmawiać. Jak ich charakteryzuje? – Bartek to doświadczony piłkarz, do tego Polak, co jest ważne także dla zachowania równowagi w szatni. Zawodnik świetnie ułożony taktycznie, odpowiedzialny, bardzo dobrze „czyta” grę. Dobry w wyprowadzaniu piłki sprzed własnego pola karnego. Chcieliśmy go już pół roku temu, co też pokazuje, że byliśmy zdeterminowani, żeby przeprowadzić tę transakcję – podkreśla Żuraw. – Z kolei Antonio to także piłkarz, który ma już spore doświadczenie. On charakteryzuje się agresywnym doskokiem i odbiorem piłki. Dobrze wprowadza piłkę zarówno krótszym jak i dłuższym podaniem. Jest lewonożny. Choć już sporo pograł na wysokim poziomie, to wciąż jeszcze może się rozwijać. Nieźle umie kierować ustawieniem całej formacji – dodaje.

W przypadku Chorwata pojawiały się wątpliwości, że ostatnie pół roku spędził poza składem Anderlechtu Bruksela. – Zapewne gdyby regularnie grał w tej drużynie, to mogłoby pięć milionów euro nie wystarczyć na sprowadzenie go – uśmiecha się trener. – A poważnie, to były inne opcje wzmocnień, ale uznaliśmy wspólnie z dyrektorem sportowym i działem skautingu, że skoro nadarza się okazja to trzeba sięgnąć po zawodnika, który ma umiejętności i potencjał, a nie jest teraz w rytmie meczowym – tłumaczy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz