– Nie wiem, czy uda nam się stworzyć takie widowisko jak w meczu z Benfiką, ale na pewno w porównaniu z tym spotkaniem chcemy poprawić końcowy wynik. Rangers to solidny i zdyscyplinowany w obronie zespół, którego piłkarze są także kreatywni w przednich formacjach – mówi przed meczem 2. kolejki grupy D Ligi Europy trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.

Na konferencji prasowej przed spotkaniem ze Szkotami nie zabrakło pytań o sytuację kadrową panującą w drużynie niebiesko-białych. Szkoleniowiec Kolejorza wyjaśniał, że w czwartkowym starciu będzie musiał radzić sobie bez niektórych swoich podopiecznych.

– Nie będziemy mogli skorzystać z kilku zawodników, drobne urazy wykluczają Pedro Tibę, Jakuba Kamińskiego oraz Djordje Crnomarkovicia. Podczas ostatniego meczu z Benfiką mieliśmy sporo problemów, ale w kadrze posiadamy po dwóch bocznych obrońców oraz czterech stoperów. Rzadko zdarzają się sytuacje, gdy wypada 3-4 graczy z tej formacji i nie jesteśmy przygotowani na to, żeby mieć w kadrze przykładowo sześciu środkowych obrońców. Radzimy sobie z tym, co mamy i wydaje mi się, że nie wygląda to źle – twierdzi z przekonaniem trener Żuraw.