Znany wojownik wspiera dzieci. Na rowerze


Latem wielu Wielkopolan przebywa na nadmorskich plażach. Akurat tamtędy, na trasie między Szczecinem a Trójmiastem będzie przebiegać rowerowa trasa charytatywnego przejazdu zorganizowanego przez Karola Bedorfa, mistrza mieszanych sztuk walki i jiu-jitsu, niedawnego zwycięzcę walki przeciwko Mariuszowi Pudzianowskiemu. Będzie okazja pospieszyć ze wsparciem. Cel jest szlachetny.

 

To będzie trzeci już przejazd na tej trasie. Uczestnicy zbierają pieniądze na pomoc dzieciom poszkodowanym w wypadkach drogowych i osieroconym przez ofiary takich wypadków. Wszystko zaczęło się po zdarzeniu, które wstrząsnęło Karolem Bedorfem, nakłoniło go do działania. – Jadąc z kolegą ze Szczecina do Gdańska zobaczyłem samochód po dachowaniu. Wewnątrz znajdował się mocno poszkodowany kierowca. Nikt się nie zatrzymał, by pomóc. Dopiero my dostaliśmy się do kierowcy, uwolniliśmy go z pasów i wezwaliśmy pogotowie, które po dotarciu na miejsce miało ułatwione zadanie. Niestety, po dwóch tygodniach poszkodowany zmarł – opowiada sportowiec.

Kierowca osierocił dwoje dzieci, a Karol Bedorf postanowił coś dla nich zrobić. Specjalizuje się w sportach walki, ale nie stroni od jazdy rowerem. Zorganizował więc rowerowy przejazd ze Szczecina do Sopotu, podczas którego zbierał pieniądze na rzecz sierot i poszkodowanych w wypadkach dzieci. Za pierwszym razem pojechał sam, za nim jechało prowadzone przez kolegę auto z zapleczem. Rok później chętnych do wzięcia udziału w akcji było trzech kolarzy i dwóch kierowców. W tym roku na rowery wsiądzie siedem osób, a trasa zakończy się nie w Sopocie, lecz w Gdańsku na Westerplatte.

Karol Bedorf układa właśnie harmonogram przejazdu, który ma charakter i sportowy, i charytatywny. Będzie wiadomo, gdzie i kiedy znajdą się uczestnicy, codziennie pokonujący 100-kilometrowy dystans. –Chcemy zebrać jak najwięcej pieniędzy, by wesprzeć rodziny poszkodowanych, a szczególnie dzieci – mówi sportowiec. Niebawem na jego fanpejdżu ukażą się dokładne informacje na temat trasy, z godzinną dokładnością.

Organizacja kosztuje niemało, trzeba przecież zapewnić wyżywienie siedmiu uczestnikom, noclegi, paliwo, stroje. Na szczęście można liczyć na sponsorów. Wśród nich jest firma z Wielkopolski – Pitbull West Coast, specjalizująca się w produkcji sportowej odzieży. Wyekwipuje uczestników przejazdu. – Otrzymamy od nich nie tylko ubiory – zdradza Karol Bedorf.

Dodaj komentarz