Zlikwidowano magazyn chemikaliów w Komornikach


Dzięki zaangażowaniu starosty poznański Jana Grabkowskiego „bomba ekologiczna” na terenie prywatnego magazynu w Komornikach w gminie Kleszczewo została usunięta. W sumie zlikwidowani ok. 1 tys. ton, a cała akcja kosztowała blisko 2,5 mln zł.

Komorniki chemikalia 02

O „bombie ekologicznej” na terenie prywatnego magazynu w Komornikach w gminie Kleszczewo piszemy od początku sierpnia. Wtedy poznańscy strażacy zneutralizowali na tym terenie wydobywającą się z pojemnika niebezpieczną substancję. Jednak okazało się, w obiekcie jest około 15 ton niebezpiecznych chemikaliów zagrażających okolicznym mieszkańcom. Wyegzekwowanie od właściciela usunięcia „bomby ekologicznej” było nie możliwe. W dokumentacji widnieje mężczyzna, który aktualnie odsiaduje wyroki i jest niewypłacalny, a prawdziwy właściciel jest poszukiwany. Sprawą aktualnie zajmuje się prokuratura.

W związku z tym starosta poznański Jan Grabkowski wystąpił do głównego inspektora ochrony środowiska o wpisanie składowiska na listę tzw. bomb ekologicznych. Na początku listopada rozpoczęła się akcja usuwania chemikaliów, która kosztowała blisko 2,5 mln zł i finansowana była przez Powiat Poznański oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.

– Akcja wywozu rozpoczęła się 3 listopada i realizowana była przez specjalistyczną firmę utylizacyjną. Aby zapewnić pełne bezpieczeństwo tej trudnej operacji, strażacy z JRG-6 codziennie dokonywali oględzin magazynu, pomiaru atmosfery wewnątrz jak i na zewnątrz obiektu oraz byli w pełnej gotowości do działań ratowniczych. Na szczęście wszystko przebiegło bez żadnych problemów. Od tej chwili mieszkańcy Komornik mogą czuć się bezpiecznie – informuje mł. kpt. Michał Kucierski z KMPSP w Poznaniu.

Warto wspomnieć, że w trakcie wywozu chemikaliów strażaccy chemicy wykorzystywali „mobilne laboratorium chemiczne” monitorujące środowisko pod kątem ewentualnego uwolnienia substancji chemicznych. Takie rozwiązanie zapewniło optymalny poziom bezpieczeństwa zarówno dla pracowników firmy zajmującej się utylizacją jak i najbliższych mieszkańców.

Tomasz Woźniak

Dodaj komentarz