Zaułek rzemiosła w Poznaniu (ZDJĘCIA)


Wytwórcy, rzemieślnicy i rękodzielnicy mogą skorzystać ze wsparcia miasta w prowadzeniu działalności. W ramach programu promocji rzemiosł unikatowych p.n. „Zaułek Rzemiosła” z pomocy mogą skorzystać m. in. szewcy, krawcowe, tapicerzy czy zduni.

Celem programu jest wsparcie procesu rewitalizacji gospodarczej, społecznej i kulturowej wybranych obszarów miasta Poznania, promocja i ochrona cenionych i poszukiwanych specjalności rzemieślniczych oraz aktywizacja zawodowa bezrobotnych posiadających kwalifikacje w zawodach rzemieślniczych.

– Dążymy do tego, żeby centrum miasta żyło, żeby pojawiały się nowe inicjatywy. Kiedy otwierają się ciekawe zakłady, to przychodzą ludzie. Chcemy przez to integrować społeczność lokalną i pokazać, że rzemieślnicy są potrzebni na rynku usług – mój Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.

W programie mogą wziąć udział czynni wytwórcy, reprezentujący unikatowe specjalności, którzy są zainteresowani prowadzeniem swoich zakładów na terenie obszarów miasta objętych programem, będący członkami Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu lub też niezrzeszeni. Drugą grupę stanowią bezrobotni, posiadający kwalifikacje w zawodach rzemieślniczych, którzy chcą podjąć działalność w ramach programu, zarejestrowani w Powiatowym Urzędzie Pracy w Poznaniu.

– Chcę żeby w Poznaniu powstawały takie miejsca, jak choćby w Rzymie na Zatybrzu. Tam funkcjonuje wiele małych zakładów, prowadzonych przez rzemieślników. Ci lokalni przedsiębiorcy, którzy wykonują produkty z rodzimych surowców, są bardzo popularni wśród mieszkańców i turystów. Chcę żeby rzemiosło odradzało się w Poznaniu i było atrakcyjne dla odbiorców. Kluczem jest powstanie miejsc, w których ludzie otrzymają produkty inne niż w galeriach handlowych i sieciówkach – wyjaśnia Marek Sternalski, miejski radny i pomysłodawca Zaułka Rzemieślników.

Uczestnicy programu będą mieli możliwość skorzystania z miejskich lokali użytkowych, wytypowanych przez ZKZL, ze stawką czynszu wynoszącą 50 procent aktualnej stawki rynkowej. Ponadto zostaną objęci promocją programu (oznakowanie lokali uczestniczących w programie szyldami z logo programu, kampanie medialne i społeczne, zamieszczanie informacji o firmie uczestnika w mediach społecznościowych). Wezmą też udział w szkoleniach i doradztwie specjalistycznym (mentoring) w zakresie wybranym przez uczestników.

– Zapełniamy przestrzeń, którą ZKZL ma w swoich zasobach. Z drugiej strony pomagamy naszym rzemieślnikom, często o bardzo unikatowych zawodach. Chcemy, żeby ci ludzie tworzyli asortyment, który znajdzie nabywców wśród naszych mieszkańców – wyjaśnia Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.

– Odnawiam meble, wykonuję drobne rękodzieło i tekstylia. Na Zachodzie ludzie już na tym zarabiają, tutaj nasz biznes jest jeszcze niszowy i dopiero się rozwija. To jest dobry czas, żeby zacząć już teraz, wdrożyć się w ten rynek i za jakiś czas zbierać owoce z tego zasadzonego dzisiaj drzewka – Halina Piechowiak z zakładu „Druga Szansa” przy Garbarach.

 

Celem działań jest zlokalizowanie w wybranych obszarach miasta grup zakładów rzemieślniczych reprezentujących rzadkie, poszukiwane przez klientów specjalności oraz wspieranie różnych form współpracy pomiędzy rzemieślnikami uczestniczącymi w programie. Dodatkowo zagospodarowane będą miejskie lokale użytkowe i podniesie się atrakcyjność obszarów miasta objętych programem.

Partnerami odpowiedzialnymi za realizację programu są:

Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych sp. z o.o. (ZKZL)

Wielkopolska Izba Rzemieślnicza w Poznaniu (WIR)

Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu (WUP)

Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu (PUP)

Urząd Miasta Poznania – Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa (WDGR)

Zdjęcia Hieronim Dymalski

źródło poznan.pl / Hubert Bugajny/biuro prasowe UM Poznania

www.facebook.com/naszglospoznanski/

 

1 komentarz

  1. Stefan pisze:

    Taaa, jasne, lokale od ZKZL czyli porośnięte grzybem zawilgociałe rudery w piwnicach i suterenach.

    A czy takie centrum rzemiosła i wytwórstwa nie miało być w starej papierni? I co się stało, małe ups?

Dodaj komentarz