Lechici w końcówce byli naprawdę blisko zmniejszenia straty, ale bramkarz Zagłębia wciąż wyczyniał cuda. Popisał się znakomitym refleksem po potężnym uderzeniu Muhara. Przedtem jeszcze w poprzeczkę trafił Satka. Po emocjonującej końcówce pierwszej połowy Kolejorz schodził jako drużyna przegrywająca. Przegrywał po trzech wpadkach piłkarzy.

Kolejorz odwrócił losy meczu

Niezadowalający wynik i słaba dyspozycja Karlo Muhara i Tymoteusza Puchacza przekonały trenera Dariusza Żurawia do przeprowadzenia zmian już od razu po przerwie. Wyżej wymienionych zawodników zmienili Jakub Moder oraz Filip Marchwiński. Te roszady miały dodać Lechowi jakości w ofensywie. W 54 minucie Gytkajaer wpakował piłkę do siatki, lecz w momencie strzału był na pozycji spalonej, dlatego gol nie został uznany.

Emocje rosły z każdą kolejną minutą. Odczuwał je również sam trener Żuraw, który w 68 minucie spotkania został ukarany drugą żółtą kartkę za zbędne dyskusje z arbitrem. Wraz z pierwszym szkoleniowcem ławkę opuścił trener Michał Chamera.