Zagłębie Lubin vs. Lech Poznań 3:3 (ZDJĘCIA)


Poznaniacy rozgrywali w tym momencie bardzo dobre zawody i w gruncie rzeczy szybko doprowadzili do wyrównania. W 22 minucie Dani Ramirez fenomenalnie prostopadle zagrał do Christiana Gytkjaera, a ten rewelacyjnie poradził sobie w sytuacji sam na sam, lekko podcinając piłkę przy strzale. Hładun po kilkurzędnych paradach został wreszcie pokonany. Kolejorz nie zdążył się jednak nacieszyć rezultatem remisowym, bo już dwie minuty później znów przegrywał. Przy straconym golu zawinił Rogne, który przegrał w pojedynku główkowym z o ponad 20 cm niższym Zivcem. A w zasadzie nie przegrał, bo z niego całkowicie zrezygnował, co Słoweniec skrzętnie wykorzystał. Asystował mu Alan Czerwiński, który niebawem zostanie nowym piłkarzem lechitów.

Mogło się wydawać, że po utraconej bramce, podopieczni Dariusza Żurawia znów ruszą do ataków i jeśli uda im się pokonać w świetnej dyspozycji bramkarza gospodarzy, doprowadzą do ponownego wyrównania. Być może takie plany Lech chciał zrealizować, ale obudził się zbyt późno, a sam popełnił kolejny pechowy błąd w polu karnym. Winowajcą był Wołodymyr Kostewycz, który dotknął piłkę ręką. Sędzia Piotr Lasyk został zatem zmuszony po raz drugi gwizdnąć, wskazując na wapno. Rzut karny na bramkę powtórnie zamienił Starzyński. Wycelował w ten sam, prawy róg bramki. Co prawda van der Hart wyczuł jego zamysł, lecz nie zdołał wychwycić futbolówki.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz