Śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci


Michał Rosiak zaginął w nocy z 17 na 18 stycznia.  O godz. 0.54 wyszedł z jednego z klubów nocnych na Starym Rynku. Ostatni ślad urywa się na przystanku autobusowym przy ul. Szelągowskiej, koło dworca kolejowego i autobusowego Poznań Garbary. Tam, 18 stycznia nad ranem został znaleziony jego telefon komórkowy. Później jednak policjanci wpadli na trop dzięki nagraniom kamery z autobusu. 19-latka widać na nagraniu dokładnie o godzinie 1.36, kiedy autobus wjechał w zatoczkę przy postoju. Student wówczas siedział na przystanku. W tym miejscu później znaleziono jego telefon. Autobus zatrzymał się i po chwili odjechał, ale Michał Rosiak nie wsiadł do niego. Był to ostatni nocny kurs linii, którą można przemieszczać się w tym rejonie. Na przystanku nie było wówczas żadnych innych ludzi, również nikt nie wysiadł z pojazdu

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz