Wywiad z Eweliną Lisowską


Nagrała Pani do tej pory 3 płyty, które odniosły sukcesy – pokryły się złotem. Kiedy ukaże się kolejna płyta? Jaka ona będzie? Czym będzie różniła się od wcześniejszych?

– Płyta ukaże się na pewno w tym roku. Chciałabym ją wydać na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy. Mam nadzieję, że uda się wszystko zgodnie z planem dograć organizacyjnie z wytwórnią.  Płyta będzie totalnie popowa i być może to tym właśnie zaskoczę, bo ostatnio dużo eksperymentowałam.

Ma Pani na koncie sporo nagród i wyróżnień. Które spośród nich ceni Pani najbardziej i dlaczego?

– Najcenniejszą nagrodą dla mnie jest „Superjedynka”, którą dostałam w Opolu. Ten festiwal kojarzył mi się od dziecka z czymś niesamowitym, wielkim. Zawsze marzyłam, żeby tam wystąpić. Kiedy w 2013 r. dostałam „Superjedynkę” byłam szczęśliwa. W pewnym sensie było to dla mnie ukoronowanie dotychczasowej pracy.

Czy jest jakaś nagroda, o której Pani nadal marzy?

– Jestem na takim etapie kariery, że nagrody nie do końca mnie interesują. Liczy się dla mnie dobry odbiór tego, co robię przez publiczność. Największą dla mnie nagrodą jest to, gdy moim słuchaczom podoba się muzyka, którą tworzę.

Jakich ma Pani muzycznych idoli, kogo Pani słucha, kogo ceni za artystyczne dokonania?

– Moje muzyczne inspiracje pochodzą zewsząd. Szukam ich we wszystkim, co gra. Śledzę rynek, staram się wyłapywać rzeczy, które są wartościowe. Kiedyś grałam trochę cięższą muzykę. Lubię zespół Korn, którego słucham od wielu lat i który ma stałe miejsce w moim sercu. Uwielbiam zespół Papa Roach, z którym miałam okazję się spotkać na koncercie. Mimo że poruszam się między rockiem a popem, nadal inspiruję się muzyką rockową.

Będąc uczestniczką X-factor, przedstawiała się Pani jako wokalistka zespołu hardcor’owego o nazwie Nurth. Od kilku lat bliżej jednak Pani do popu. Czy możliwe, że kiedyś wróci Pani do cięższych brzmień?

– Bardzo bym chciała. Mam fajną ekipę. Warto byłoby jeszcze kiedyś ten zespół reanimować. Być może, jak uda mi się wypełnić wszystkie obowiązki związane z płytą, zrealizować nieco inny projekt, odwołujący się do moich cięższych korzeni.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz