Wywiad z Eweliną Lisowską


Poniżej rozmowa z Eweliną Lisowską, piosenkarką, jedną z gwiazd tegorocznych Dni Gminy Dopiewo, którą będzie można usłyszeć i zobaczyć na scenie w Dopiewie 16 czerwca.

Czy bardziej czuje się dziś Pani wokalistką, kompozytorką czy autorką tekstów?

– Jakbym to mogła sprytnie podzielić? W 50 procentach na pewno  jestem wokalistką, w 40 -kompozytorką a w 10 – autorką tekstów. Pisanie tekstów jest dla mnie najtrudniejsze. Zaczęłam pisać teksty, bo z tych, które otrzymywałam, byłam niezadowolona. Do pisania zostałam niejako przymuszona. Pracuję nad tekstem tak długo, aż jestem z niego zadowolona. Zabiera mi to najwięcej czasu, ale staram się rozwijać w tym kierunku, by pisać coraz lepsze teksty. Co innego muzyka – bardzo łatwo pisze mi się muzykę do piosenek. Melodie same ze mnie płyną, wydostają się z wnętrza i uciekają w świat.

Kilka lat temu wzięła Pani udział w programach telewizyjnych X-factor (2012) i Mam Talent. Dla Pani udział w tym programie okazał się strzałem w dziesiątkę. Stała się Pani rozpoznawalna, mimo że wygrał ktoś inny. Czy dziś, w Pani ocenie, muzyczne show nadal może być trampoliną dla młodych artystów, którzy marzą o karierze?

– Myślę, że programy typu talent show nigdy same w sobie nie dają gwarancji sukcesu. Nie dla każdego są trampoliną do kariery. To nie takie proste, jakby mogły się wydawać. Nie każdy z trampoliny potrafił skorzystać. Trzeba trochę szczęścia i sprytu, a z całą pewnością potrzeba też własnego utworu, który odniósłby sukces. Tylko własna twórczość nas definiuje i weryfikuje,  bo śpiewanie cover’ów jest czymś innym, to chwilowe. Mam wrażenie, że obecnie jest trudniej niż wtedy, kiedy pojawiały się muzyczne show. Kiedyś nie było aż tak dużo tych programów, a teraz jest tego pełno w różnych stacjach telewizyjnych. Nastąpił swego rodzaju przesyt. Trudniej jest się przebić.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz