Nieoficjalnie mężczyzna próbował popełnić samobójstwo i odkręcił gaz. 43-latek przeżył wybuch i w ciężkim stanie ma przebywać w szpitalu przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu. Ma – jak informuje rzeczniczka poznańskiej prokuratury – status pokrzywdzonego. Z nieoficjalnych doniesień jest pilnowany przez policjantów w cywilu. Sama policja tego nie potwierdza. Stan jego jest ciężki, a przesłuchanie niemożliwe.
Policja i prokuratura wciąż nie komentują nieoficjalnych doniesień mediów. Poznańska prokuratura potwierdziła właśnie, że na ciele jednej z ofiar niedzielnego wybuchu w kamienicy na Dębcu były obrażenia zadane przez osoby trzecie.
-Na jednym z ciał odnalezionych w gruzowisku po zawalonej w niedzielę kamienicy, stwierdzono obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako obrażenia zadane przez osoby trzecie – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.
Jak dodała, w związku z tymi ustaleniami „jest uzasadnione podejrzenie, że ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa”. Rzeczniczka zaznaczyła jednocześnie, że jest to jedna z hipotez branych pod uwagę, „na podstawie przede wszystkim wstępnej opinii biegłych i wyników sekcji zwłok”.