Wszystkie drużyny Enea Basket Poznań pokazały na co je stać!


2LM Enea Basket Poznań – Ogniwo Szczecin 84:47 (25:9, 24:7, 21:16, 14:15)

Znamy już odpowiedź na zadane na fb pytanie: szczeciński ogień, czy poznańska energia. Ogień również jest energią, ale w sobotę 13.11.2021, to poznańska miała więcej „mocy” w tym samym czasie, czyli w czasie trwania meczu. Przed meczem można było się zastanawiać, jaki ślad pozostawi w drużynie ostatnia porażka. Znane powiedzenie: co nie zabije, to wzmocni, jest trochę nadużyciem w tym przypadku, bowiem ostatnia porażka nie wywołała paniki w szeregach zespołu trenera P. Szurka, bo i nie mogła. Liczymy się z możliwością doznania porażek, o czym wspominaliśmy już po przegranym meczu. Nasz cel został dokładnie zaplanowany i wszystkie poczynania zmierzają do jego realizacji. Tyle wstępu, a teraz kilka zdań o meczu. Poznaniacy rozpoczynają bardzo agresywną obroną, która przynosi błyskawiczny rezultat. Goście z trudem konstruują akcje ofensywne, gospodarze natomiast przeważają zarówno w ataku jak i, a może przede wszystkim, w obronie. Połączenie skuteczności i szczelnej obrony pozawala systematycznie zwiększać prowadzenie, które na koniec pierwszej kwarty wynosi 16 punktów /25:9/. Nic nie zmienia się w 2 kwarcie, gdy ponownie obrona i atak funkcjonują prawie bez  zarzutu. Szczególnie obrona budzi podziw /na miarę 2 ligi/, a najlepiej o tym świadczy 16 punktów zdobytych przez drużynę szczecińską w pierwszej połowie i wynik do przerwy 49:16. Wysoka przewaga Enei pozwala już wcześniej na wprowadzanie do gry juniorów. Teraz na parkiecie pojawia się 2-3 juniorów w towarzystwie odpowiednio 2-3 seniorów. Przypomnę tylko, że od początku meczu występuje w piątce boiskowej co najmniej jeden junior. Po przerwie liczba juniorów na boisku nierzadko wzrasta do 4. Zmienia to obraz gry na tyle, ze przewaga nasza nie jest już tak widoczna, ale ciągle rośnie. Trzecią kwartę wygrywamy „tylko” 21:16. Rozpoczyna się 4, ostatnia kwarta meczu. Często 4 kwarta nie oznacza ostatniej części meczu /możliwość dogrywki/, ale tym razem już tak. Przewaga 39 punktów jest nie odrobienia. Trener Przemysław Szurek wprowadza do gry piątkę juniorów. Eksperyment trwa niestety tylko kilkanaście sekund. To nie jest jeszcze ten czas dla nich. Potrafią doskonale się wkomponować w zespół, gdy grają w otoczeniu starszych, doświadczonych kolegów, na samodzielną grę dopiero przyjdzie czas. By być obiektywnym należy podać, że goście wystąpili osłabieni dwoma podstawowymi zawodnikami. W naszym zespole brakuje również dwóch, ale nie ma sensu porównanie, który zespół przez to więcej stracił. Już w środę 17.11.2021 czeka nas kolejny mecz, tym razem na wyjeździe, gdzie przyjdzie nam się zmierzyć z drugą drużyną Astorii Bydgoszcz. Gdybym napisał jeszcze całą stronę moich wrażeń meczowych, nie zastąpi to wypowiedzi trenera Przemysława Szurka, oto ona: – Duże słowa uznania dla mojego zespołu, w jaki sposób odpowiedzieli na parkiecie po zeszłotygodniowej porażce. Zagraliśmy fantastyczne zawody, szczególnie w obronie, wymuszając 28 strat, do tego w ataku dzieliliśmy się piłką, punktowało 12 zawodników, pokazując, że można wygrywać grając szeroką rotacją z bardzo dużą energią i intensywnością. Cieszy również, że po raz kolejny kibice zapełnili halę podczas naszego spotkania, pomimo długiego weekendu.

Punkty dla Enei zdobyli: D. Bręk 13, 1×3, 6 zb., J. Jakubiak 10, 2×3, P. Stankowski dd 10, 10 as., M. Wielechowski 10, 2×3, J. Nowicki 8, J. Simon 7, 6 zb., O. Szczepański 7, I. Maćkowiak 6, I. Urban 6, M. Puchalski 3, 1×3, M. Jakubiak 2, K. Koc 2.

Dla Ogniwa najwięcej punktów zdobyli: K. Pytyś 16, 10 zb., A. Wiśniewski 12, 4×3, 5 zb., M. Błażejczyk 6, K. Nowacki 5.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz