Władysławowo za mocne – Tarnovia Basket przegrywa na własnym parkiecie


W 2017 roku koszykarze Tarnovii Basket, nad którą patronat sprawuje Nasz Głos Poznański, ciągle pozostają bez zwycięstwa. Tym razem od koszykarzy z Tarnowa Podgórnego lepsza okazała się drużyna SMS PZKosz Władysławowo, która wygrała 82:70.

Niewiele brakowało, a sobotnie spotkanie w ogóle nie doszłoby do skutku. Podróżujący znad morza zespół gości utknął na trasie, do Tarnowa Podgórnego dotarł mocno spóźniony, a więc i samo spotkanie rozpoczęło się z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Paradoksalnie jednak nie przeszkodziło to zespołowi SMS PZKosz rozpocząć meczu od mocnego uderzenia. Przyjezdni szybko po punktach Gołębiowskiego prowadzili 8:2. Początkowe prowadzenie nie utrzymało się jednak długo. Tarnovia Basket zareagowała aktywniejszą obroną, w ataku skuteczny był przede wszystkim Bartłomiej Pawlak i gospodarze dwukrotnie wychodzili na niewielkie prowadzenie. Po pierwszych 10 minutach gry goście z Władysławowa prowadzili jednak 22: 18.

Gdyby ktoś zdecydował się obejrzeć tylko drugą kwartę spotkania w wynik końcowy po prostu by nie uwierzył. Tarnovia Basket grała w tym czasie koncertowo, pokazując swoją najlepszą koszykówkę. Pierwsze skrzypce w tym koncercie grał przede wszystkim Bartłomiej Gubernat. Swobodne, odważne zagrania sprawiły, że tylko w tej części gry zdobył 8 punktów, a sama Tarnovia szybko odrobiła straty. I na tym się nie zatrzymała. 14 punktów z rzędu, prowadzenie 40:28 i przyjemna dla oka koszykówka.

W pierwszej połowie zagraliśmy pokazaliśmy, że mogliśmy to spotkanie wygrać. Mecz w koszykówkę trwa jednak 40, a nie 20 minut – mówił po meczu trener Tarnovii Tomasz Eichert.

Tarnovia Basket długo utrzymywała się na prowadzeniu. Gospodarze zmieniali obronę, z półdystansu trafiał Eichert, zza linii 6,25 skuteczny był Gubernat, pod koszem punkty zdobywał Pawlak. Jeszcze na niecałe 3 minuty przed końcem trzeciej kwarty prowadzili 58:50. Wtedy jednak swój indywidualny popis rozpoczął Daniel Gołębiowski. Rozpoczął od celnego rzutu osobistego, aby następnie trzykrotnie trafić z dystansu, dołożyć kolejne punkty spod kosza i prawie w pojedynkę doprowadzić do remisu po 60 przed ostatnią częścią spotkania.

O dzisiejszej porażce zadecydowały niuanse, detale, w których lepszy był zespół gości. Nie dzieliliśmy się odpowiednio piłką w ataku, nie było odpowiedniej intensywności w obronie – tłumaczył po meczu trener Eichert. Wspomniane detale widać było jak na dłoni w czwartej kwarcie spotkania. Gospodarze zatrzymali się w ataku, w obronie natomiast byli co najmniej o jedno tempo spóźnieni. Młodzi koszykarze z Władysławowa poczuli krew, wyszli na prowadzenie 65: 60 i tego prowadzenia nie oddali już do końca spotkania. Ostatecznie po serii rzutów wolnych odskoczyli na 12 punktów ustalając wynik spotkania na 82:70.

Tarnovia Basket w 2017 roku jeszcze nie wygrała. Szansa na przełamanie złej passy już w najbliższą sobotę w Sopocie. Przeciwinikiem koszykarzy z Tarnowa Podgórnego będzie drugi zespół Trefla. Na własnym parkiecie najbliższe spotkanie odbędzie się 4 lutego, w sobotę, o godzinie 17:00. Tym razem przeciwnikiem Tarnovii będzie zdecydowany lider grupy A i faworyt do awansu Decka Pelplin.

Tarnovia Basket: Bartłomiej Gubernat 12, Damian Antczak 11, Bartłomiej Pawlak 9, Piotr Janowski 8, Marcin Eichert 6, Michał Skrzypek 6, Rafał Milczyński 5, Miłosz Sroczyński 4, Jacek Łukomski 4, Rafał Bartkowski 3, Mateusz Kurach 2.

SMS PZKosz Władysławowo: Daniel Gołębiowski 19, Michał Samsonowicz 18, Mateusz Szlachetka 15, Adrian Bogucki 10, Mikołaj Czyż 6, Adrian Matyszkiewicz 4, Piotr Powideł 4, Konrad Dawdo 3, Kacper Mościcki 3.

Maciej Szulejewski

Fot. Mikołaj Dulęba

Dodaj komentarz