Przeciwko Zagłębiu szansę debiutu dostał Filip Marchwiński. Niespełna 17-letni pomocnik zaskoczył kibiców z całej Polski. Witając się z Ekstraklasą zdobył premierowego gola, jednocześnie stając się najmłodszym strzelcem w dziejach poznańskiego Lecha.

– Debiut wypadł okazale, ale to dopiero początek drogi. Filip musi jeszcze dużo pracować, żeby rozwijać się dalej i osiągnąć pułap zawodnika ekstraklasy. Jest to jednak piłkarz, który jest mentalnie przygotowany do tego, żeby grać w najwyższej lidze. Gdyby było inaczej, nie dostałby szansy – wyjaśnia Nawałka.

Do Krakowa nie pojechali Darko Jevtić, Kamil Jóźwiak, Maciej Gajos oraz Jasmin Burić. W zamian za nich do autobusu wsiedli: 16-letni Jakub Kamiński i 18-letni Hubert Sobol. Istnieje zatem szansa, że w stolicy Małopolski dojdzie do kolejnych debiutów, a może i rekordów.