Wiosenne porządki nie tylko w domu. Co sprawdzić w swoim aucie?


Wiosna to okres, w którym powinniśmy przeprowadzić przegląd samochodu po chłodniejszym sezonie. Choć ubiegła zima nie przyniosła znaczących opadów śniegu czy mrozu, to wilgoć, sól i chemia drogowa mogły zadziałać destrukcyjnie na poszczególne części pojazdu. Dzięki wymianie opon, kontroli karoserii i podwozia, nasze auto będzie kompleksowo przygotowane na cieplejszą porę roku. Nie straci swojego dobrego wyglądu, nie zmniejszy optymalnych osiągów, a zarazem zapewni niezbędny poziom bezpieczeństwa w czasie użytkowania.

Sprawdźmy podwozie samochodu

Podwozie pojazdu to fragment, który najgorzej znosi eksploatację w chłodniejszym okresie roku. Narażony na działanie wilgoci, soli drogowej i brudu, może ulegać korozji, która negatywnie wpływa na trwałość poszczególnych elementów i bezpieczeństwo podróżowania. Aby zapobiec rdzewieniu podwozia, po każdej zimie należy starannie je umyć, a raz na kilka lat – zabezpieczyć preparatem do konserwacji. W skrajnych zimowych warunkach warto także dostosowywać styl kierowania, starając się unikać jazdy po wysokim śniegu, nierównym lodzie czy większych ubytkach nawierzchni.

Czym grozi zaniedbanie stanu podwozia?

Jeżeli w czasie jazdy zauważymy mocne drgania kierownicy, mogą one świadczyć o awarii amortyzatorów, wywołanej wpadnięciem w dziurę na jezdni. Przemieszczanie się po śniegu i lodzie może powodować usterkę łożysk, objawiającą się niestabilną trakcją i zwiększonym hałasem w czasie jazdy. Zaawansowana korozja może także przyczynić się do przemieszczenia i tarcia podzespołów podwozia, a także ich przedziurawienia. Może ono grozić wyciekiem paliwa i płynów eksploatacyjnych lub nieszczelnością układu wydechowego. Powyższe oznaki powinny skłonić nas do wizyty u mechanika lub diagnosty, który profesjonalnie oceni ewentualne uszkodzenia spodu pojazdu.

Skontrolujmy karoserię pojazdu

Po każdej zimie należy starannie umyć, a następnie skontrolować stan karoserii. Wilgotna aura w połączeniu z chemią drogową pozostawiła na niej osad, który może sprzyjać pojawianiu się korozji. Po wyczyszczeniu i wysuszeniu pojazdu obejrzyjmy całe nadwozie, zwracając uwagę na początki rdzy, takie jak odspajanie się lakieru, bąble i wybrzuszenia oraz obecność pomarańczowego nalotu. Najczęściej pojawiają się one na błotnikach i nadkolach, obrzeżach drzwi i klap czy progach samochodu. Jeżeli auto było w przeszłości uszkodzone i dotychczas nie naprawiliśmy skutków stłuczki, korozji warto poszukać także w rejonie zniszczonej blacharki. Aby zminimalizować ryzyko jej rozwoju, regularnie myjmy samochód i jak najszybciej usuwajmy pierwsze objawy rdzy.

Jakie konsekwencje niesie zły stan nadwozia?

Karoseria pojazdu dotknięta rdzą nie będzie tylko defektem estetycznym. Postępująca korozja znacząco ją osłabia, zwiększając ryzyko poważnych uszkodzeń ciała w momencie wypadku. Jeżeli dojdzie do poważnego skorodowania słupków czy belek, auto może nie nadawać się do dalszego użytkowania.

Wymieńmy opony na letnie

Choć zmiana sezonowych kompletów ogumienia nie jest regulowana przepisami prawa, zdecydowana większość kierowców rozumie potrzebę stosowania odpowiednich opon, regularnie pojawiając się w warsztacie wulkanizacyjnym. Ogólnoświatowa epidemia koronawirusa i wszechobecne obostrzenia sprawiły, że nieco obawiamy się tegorocznej wymiany – mimo, iż nie jest ona w żaden sposób zabroniona. Jeżeli tylko używamy naszego samochodu do zaspokajania bieżących potrzeb, czyli dojazdu do pracy czy na zakupy, nic nie stoi na przeszkodzie, by skorzystać z usług wulkanizatora i założyć letnie opony.

Z czym wiąże się jazda na zużytych oponach?

Kupując jeden komplet ogumienia, zazwyczaj korzystamy z niego przez kilka kolejnych sezonów. W zależności od intensywności eksploatacji, po krótszym lub dłuższym czasie może on zacząć wykazywać objawy zużycia, zagrażające bezpieczeństwu jazdy. Przystępując do wymiany opon po zimie należy zwrócić uwagę na wysokość bieżnika – jego minimalny poziom powinien wynosić 1,6 mm. Zaniepokoić powinny nas wybrzuszenia na boku opony, jej pękanie, odklejanie się klocków czy widoczne rozcięcia.

Zweryfikujmy funkcjonowanie pozostałych ważnych elementów

Zima – nawet ta łagodna i niebyt śnieżna – może negatywnie wpłynąć także na inne ważne elementy pojazdu. Kontrolując jego nadwozie, warto zwrócić uwagę między innymi na wycieraczki. Ich pióra, które w okresie zimowym często wycierały śnieg i lód, mogły się wyszczerbić. W konsekwencji będą gorzej zbierać wodę, a w przypadku poważnego uszkodzenia – prowadzić nawet do porysowania szyb.

Prócz wycieraczek dobrym nawykiem jest również kontrola świateł – pozycyjnych, mijania czy drogowych. Z uwagi na sporą wilgoć w powietrzu mogło dojść do korozji instalacji, czasami prowadzącej także do przepalenia żarówek. Brak prawidłowo funkcjonującego oświetlenia znacząco pogarsza naszą widoczność na drodze. Dodatkowo skontrolujmy stan naszych lamp, jeśli są zbyt matowe mogą mieć zbyt niską przepuszczalność światła.

Po zimie dobrze jest sprawdzić także stan nieużywanej w ostatnich miesiącach klimatyzacji. Jeśli z nawiewu czuć nieprzyjemny zapach, warto zlecić odgrzybienie systemu, a przy okazji również jego uzupełnienie. Brak czynnika chłodniczego może bowiem zmniejszyć wydajność instalacji, a grzyby i pleśnie w jej wnętrzu – sprzyjać chorobom układu oddechowego.

Wiosenna kontrola samochodu powinna stać się obowiązkową czynnością przy eksploatacji pojazdu, realizowaną przez każdego rozsądnego kierowcę. Dzięki sprawdzeniu nadwozia i podwozia oraz wyeliminowaniu ewentualnych usterek, samochód dłużej utrzyma ładny wygląd, dobrą kondycję, która przełoży się na dłuższą żywotność auta. Dodatkowo na skutek wymiany opon oraz inspekcji wycieraczek, świateł czy klimatyzacji – zapewni on optymalny komfort i bezpieczeństwo przemieszczania się.

 

 

Dodaj komentarz