Aby zapewnić uczestnikom Wigilii prawdziwie świąteczną atmosferę, na 17 stołów podano tradycyjne potrawy. Przygotowano 600 litrów barszczu, a do niego – ponad 8 tysięcy uszek. Ugotowano 420 kilogramów ziemniaków i niemal tyle samo karpia.
Każdy uczestnik Wigilii nie tylko mógł zasiąść do stołu, zjeść tradycyjny posiłek, ale także przełamać się opłatkiem i złożyć życzenia. Wydarzeniu towarzyszyło wspólne śpiewanie kolęd, a po wszystkim każdy z uczestników wrócił do siebie ze świąteczną paczką. Przygotowano ich 1250 (a także 300 podarków dla dzieci). W pakunkach znalazły się przede wszystkim artykuły żywnościowe: m.in. makaron, zupa, herbata, kawa, czekolada i pierniki – ale także czapki i artykuły kosmetyczne. Dzieci otrzymały słodycze, kredki i kocyk-zabawkę. AW
***
Są takie dni w roku, kiedy samotność doskwiera nam w sposób wyjątkowy, a obecność drugiego człowieka wydaje się wręcz niezbędna. Tu ktoś mógłby powiedzieć – Przepraszam tylko jeden dzień w roku ma być wyjątkowy? Oczywiście, że tak być nie powinno, ale rzeczywistość jest brutalna i dni spędzanych w samotności jest bardzo wiele.
Dlaczego napisałem o dniu wyjątkowym, jedynym w roku? Bo to Wigilia. W naszym kręgu kulturowym wywodzącym się z chrześcijaństwa, Święta Bożego Narodzenia są niepowtarzalne, a Wigilia jest dniem jednoczącym nie tylko rodziny, ale w wielu przypadkach także ludzi zupełnie obcych.
Niestety coraz częściej zapomina się o religijnym znaczeniu tych świąt. Cóż komercjalizm potrafi „zabić” prawie wszystko. Choć czy tylko komercjalizm?
Co ciekawe w tych uroczystych dniach kolędy z wielkim zapamiętaniem śpiewają nawet ludzie, którzy po wejściu do kościoła demonstracyjnie nigdy się nie przeżegnają, bo to stanowiłoby plamę na ich honorze. To taka afirmacja antyreligijności.
A powracając do kolęd, widać jak niezwykła jest magia Świąt Bożego Narodzenia, skoro kolędy często śpiewają nawet zagorzali ateiści.
To była taka dygresja wynikająca z osobistych obserwacji, zresztą być może Państwo macie podobne.
Ale powróćmy do Wigilii, Wigilii organizowanej jak co roku przez Caritas Poznań.
Wielokrotnie pisałem o tym, że Poznań ma to szczęście iż posiada ogromne przestrzenie na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich i że ich wykorzystanie jest przeróżne. To właśnie w jednej z hal tego kompleksu po raz kolejny zorganizowano Wigilijną Wieczerzę dla samotnych i bezdomnych.
Właśnie podczas tej uroczystości mogliśmy zaobserwować jak ogromna jest skala potrzeb.
Przed otwarciem bram dobiegały już końca ostatnie przygotowania do całego przedsięwzięcia, ale prace zaczęły się już wiele dni wcześniej. A pracy było niezwykle dużo. Zakupiono na tą Wigilię, 400 kg karpia, przygotowano 350 kg kapusty z grzybami, 600 litrów barszczu z uszkami, setki kilogramów ziemniaków, ponad 300 blach ciasta, a do tego także napoje. Po godz. 11:00 przy 17 długich na całą halę stołach zasiadło ponad 1200 osób. Wieczerza zaczęła się od modlitwy, przełamania się opłatkiem i życzeń, oraz wspólnego śpiewania kolęd. Pojawili się nie tylko ludzie starsi, byli też młodzi, dzieci. Niekiedy całe rodziny. Na koniec na wszystkich czekało1250 paczek z żywnością na pozostałe dni świąt, a także specjalne paczki – niespodzianki dla dzieci. Kiedy w trakcie tej uroczystości wszedłem na antresolę w hali nr 6 gdzie zorganizowano Wigilię i spojrzałem z góry na ten ogrom ludzi łamiących się opłatkiem ogarnęło mnie wzruszenie. Zrobiło się ciepło i przyjaźnie, choć wiedziałem, że za chwilę wyjdę z tej przestrzeni i ogarnie mnie znów bezduszny, ale przecież jakże „nowoczesny”, współczesny świat.
Na tą uroczystą Wieczerzę przybyli między innymi Arcybiskup Stanisław Gędecki i prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak Kolędy na scenie śpiewał zespół młodzieżowy z Nowego Tomyśla, a świąteczne światełko przywędrowało do Poznania z Buku.
Na koniec wypada podziękować Caritas Poznań za organizację całego przedsięwzięcia, księżom, siostrom zakonnym z czterech zgromadzeń za ogromne zaangażowanie w przygotowaniu potraw, młodym wolontariuszom z 11 szkół i ich opiekunom za pomoc podczas uroczystości, sponsorom, bez których wkładu finansowego nie udałoby się wszystkiego zorganizować i wielu bezimiennym osobom jak zawsze zaangażowanym w Wigilii dla bezdomnych.
Cóż za rok zapewne odbędzie się kolejna taka Wigilia, choć chciałbym żeby nie była konieczna.. Z drugiej strony wiem, że potrzeby zamiast maleć, będą niestety rosły.
Andrzej Błaszczak
Czytaj także:
Żłóbki bożonarodzeniowe w Poznaniu
Betlejem Poznańskie można odwiedzić także w święta
Poznańskie Kolędowanie – gdzie i kiedy można posłuchać koncertów kolęd?
Fot. Hieronim Dymalski