Od ostatniego meczu Warty Poznań w najwyższej lidze piłkarskiej minęło już ćwierć wieku. Wtedy zmierzyła się z Zagłębiem Lubin. Po latach przerwy poznańska ekipa wraca do elity i jej pierwszy mecz wyjazdowy odbędzie się właśnie w Lubinie. Wcześniej, 23 sierpnia zainauguruje rozgrywki w Grodzisku Wlkp. w starciu z Lechią Gdańsk. Ten pojedynek rozpocznie kolejny rozdział zielonych w swojej ujmującej historii.

Pierwsza faza finalnego meczu należała do warciarzy, dla których szybkie otwarcie meczu miało zaskoczyć Radomiaka. Mimo miażdżącej przewagi, poznaniacy gola nie zdobyli. A to głównie przez problemy z celnością uderzeń. Piłka po strzałach Rybickiego i Spławskiego przeleciała wysoko nad poprzeczką. Gdy zawodnicy z Poznania nieco spuścili z tonu, do głosu znienacka doszli radomianie. I to właśnie oni stanęli przed największą szansą na prowadzenie. W 39 minucie Leandro zagrał w pole karne do Cichockiego, który, strzelając z dogodnej pozycji, powinien zapisać się na listę strzelców. Za dużo jednak zwlekał, przyjął piłkę, a dopiero potem przymierzył. Wówczas piękną paradą popisał się strzeżący bramki Adrian Lis.