Więcej szczęścia niż rozumu – Lech zachował szanse na awans


Lech Poznań przegrał z FK Haugesund 2:3 (0:1), jednak nadal zachowuje szanse na awans do kolejnej rundy kwalifikacji Ligi Europy.

Pierwsza połowa w wykonaniu poznaniaków była tragiczna. Gra zupełnie bez większego składu i jakiegokolwiek ładu. Środek pola Lech oddawał przy akcjach obronnych, natomiast przy atakach ciężko było szukać kogoś, kto zagrałby dobrą długą piłkę i uruchomił skrzydłowych. Maciej Gajos zupełnie odstawał od swoich kolegów z drużyny i to był najciemniejszy punkt na boisku w zespole Kolejorza. Pomocnik Lecha zupełnie nie przypominał tego zawodnika, który jeszcze kilka tygodni temu rządził w defensywie i rozpoczynał świetne ataki zespołu prowadzonego przez Nenada Bjelicę. W zespole z Norwegii było widać to, że są w trybie meczowym, Lech odstawał – szczególnie w pierwszej połowie – motoryką, a także nie podejmował dobrych decyzji. W połączeniu z brakiem nominalnego drugiego stopera dało to mieszankę wybuchową.

Wynik spotkania otworzył Liban Abdi, zawodnik pochodzący z Somalii miał udział przy jeszcze jednej bramce, gdzie asystował przy golu Hajradinovicia. Adbi wyróżniał się na tle kolegów szybkością, a także szybkimi i dobrymi decyzjami. Przy drugim, jak i trzecim golu dla FK Haugesund pomogła poznańska obrona, która w tym meczu nie grała spójnie, przez co robiły się wielkie dziury w środku boiska między Trałką a Nielsenem.

Druga połowa w wykonaniu Kolejorza wyglądała zupełnie inaczej, to poznaniacy przez większość czasu mieli przewagę i kontrolowali przebieg spotkania. Jednak lechici nie ustrzegli się straty dwóch bramek, które mogły pogrążyć Kolejorza w walce o III rundę kwalifikacji do Ligi Europy. Pierwszy sygnał do ataku dał Radosław Majewski zdobywając gola, natomiast w ostatnich sekundach spotkania po rajdzie Raduta sędzia wskazał na jedenasty metr, z którego piłkę uderzył Jevtić ustalając wynik spotkania na 3:2.

Można powiedzieć, że Lech w tym meczu miał więcej szczęścia niż rozumu. Lechici jedną, a nawet kawałkiem drugiej nogi, byli za burtą europejskich pucharów. Dużo szczęścia, a także walka do końca pozwoliły zachować ogromne nadzieje w sercach kibiców na awans. W Poznaniu wystarczy Lechowi skromne 1-0, aby wyeliminować FK Haugesund z walki o Ligę Europy. Mecz rewanżowy już za tydzień w czwartkowy wieczór, natomiast przed tym spotkaniem Lech zainauguruje rozgrywki ligowe meczem u siebie z Sandecją Nowy Sącz w niedzielę o godzinie 20.

FK HAUGESUND – LECH POZNAŃ 3:2 (1:0)

Bramki: Abdi (24), Hajradinović (71), Ibrahim (74) – Majewski (75), Jevtić (90+3)
Żółta kartka: Hajradinović, Kiss, Stølås – Gumny, Majewski, Tetteh

FK: Per Bråtveit – Kristoffer Haraldseid, Frederik Pallesen Knudsen, Vegard Skjerve, Alexander Stølås – Sondre Tronstad, Filip Kiss, Bruno Leite, Liban Abdi (72. Tor Arne Andreassen) – Harid Hajradinović (79. Frederik Gytkjaer) – Shuaibu Ibrahim (82. Erik Huseklepp)

Lech: Matus Putnocky – Robert Gumny, Łukasz Trałka, Lasse Nielsen, Volodymyr Kostevych – Maciej Gajos (84. Mihai Radut), Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski – Maciej Makuszewski (79. Nicklas Barkroth), Christiaj Gytkjaer (79. Deniss Rakels), Darko Jevtić.

Dodaj komentarz