Wiadukt na ul. Kurlandzkiej: zmiana organizacji ruchu i postanowienie GDOŚ


Wydłużanie realizacji inwestycji wpłynęłoby także na ruch w mieście. Dłużej trwałyby utrudnienia związane z brakiem możliwości przejazdu przez ul. Kurlandzką jak i ograniczenia przejazdu pod wiaduktem, czyli na ul. Krzywoustego stanowiącej wjazd i wyjazd z Poznania w stronę Kórnika.

– Zależało nam na znalezieniu zadowalającego rozwiązania. Podjęliśmy próby i przeprowadziliśmy analizy, niemniej w ostatecznej ocenie zarówno pod kątem ochrony drzew jak i formalno-prawnym zmiana lokalizacji ekranu okazała się niemożliwa. Zmiany obecnie prawomocnie wydanych decyzji niosłyby za sobą zbyt duże konsekwencje, a przesunięcie ekranu do jednego metra nie uchroniłoby drzew przed wycinką. Dla wielu mieszkańców wiadukt w ciągu ul. Kurlandzkiej to bardzo ważna przeprawa, która musiała zostać wyłączona z użytku z powodu zagrożenia bezpieczeństwa. Zależy nam na jak najszybszym przywróceniu ruchu na nowo wybudowanym obiekcie. Nie możemy sobie zatem pozwolić na wydłużenie czasu realizacji inwestycji. Po przebudowie mieszkańcy zyskają bezpieczny układ komunikacyjny z chodnikami i trasami rowerowymi, a także nowe nasadzenia zieleni – mówi Grzegorz Bubula, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.

Konieczność ochrony akustycznej za pomocą ekranów została nałożona w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wydanej przez RDOŚ, który uznał, że zaprojektowane rozwiązania w postaci cichej nawierzchni jezdni oraz uspokojenie ruchu w rejonie ul. Kurlandzkiej są niewystarczające dla zachowania norm akustycznych. Ekrany nie były więc w pierwotnych założeniach projektowych, a ich lokalizacja jest najbardziej optymalna. Postulat budowy ekranów pojawił się także w konsultacjach społecznych.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz