Warta Poznań zremisowała z Jagiellonią Białystok


Więcej emocji przyniosła druga połowa, która zaczęła się od mocnego uderzenia. Mateusz Kuzimski przejął podanie obrońcy Jagiellonii do Pavelsa Steinborsa, minął bramkarza i z dość ostrego kąta bardzo pewnie umieścił piłkę w siatce! Dla najlepszego strzelca poprzedniego sezonu było to pierwsze trafienie w obecnych rozgrywkach.

Niestety, poznaniacy nie cieszyli się długo ze skromnego prowadzenia. Już w trzy minuty później goście przeprowadzili atak lewą stroną, w trakcie którego Jan Grzesik upadł w starciu z Bojanem Nasticiem i nie podnosił się z murawy. Rywale kontynuowali jednak akcję. Gra przeniosła się na drugą stronę, a Israel Puerto posłał stamtąd piłkę w pole karne – Fedor Černych wyskoczył najwyżej i zaskoczył Adriana Lisa.

Taki obrót spraw wyraźnie podłamał poznaniaków, którzy na ponad 20 minut zupełnie oddali inicjatywę przeciwnikom. Jagiellonia miała bardzo dużą przewagę i stworzyła sobie dwie bardzo dobre okazje do wyjścia na prowadzenie. W 60. minucie Jesus Imaz spudłował w sytuacji sam na sam, a w 71. minucie rezerwowy Andrzej Trubeha strzelił po ziemi, ale bramkarz Warty Poznań złapał piłkę.

Dopiero mniej więcej kwadrans przed końcem gospodarzom udało się odwrócić bieg wydarzeń. Pomogły cztery zmiany dokonane przez trenera Piotra Tworka. Warta Poznań nie broniła się już kurczowo we własnym polu karnym. Wyprowadziła nawet kilka ataków, a najbliższy powodzenia był w 87. minucie Mateusz Kuzimski, który jednak nie trafił w bramkę po efektownym strzale z woleja. Jeszcze w ostatnich sekundach Israel Puerto strzelił głową nad poprzeczką i sędzia Szymon Marciniak zakończył pojedynek.

Dla Warty Poznań to trzeci remis w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy i drugi odniesiony na stadionie w Grodzisku Wlkp.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz