Warta Poznań zagra dzisiaj w Bielsku-Białej z Podbeskidziem


Trener Piotr Tworek nie ukrywa, że nie będzie mógł w poniedziałek liczyć na wszystkich swoich graczy. – Przyjęliśmy taką zasadę, że nie mówimy o personaliach, ale nie wszyscy mają jeszcze negatywne wyniki testów na koronawirusa. W składzie pojawią się nowe twarze i sam jestem ciekaw, jak zareagujemy na boisku po tak długim okresie bez gry. Bo przecież nie mogliśmy zagrać sparingu, ani nawet gry wewnętrznej. Początek meczu może być więc trudny, zanim zaaklimatyzujemy się do warunków meczowych – mówi szkoleniowiec. – Jestem jednak przekonany o tym, że złapiemy dobry rytm i będziemy grali tak, jak trenowaliśmy w ostatnim czasie. Nie mam też obaw o dyspozycję piłkarzy, którzy normalnie trenowali. Niezależnie od tego, na kogo postawimy, to zespół zaprezentuje się optymalnie, a nowe twarze w składzie będą chciały wykorzystać szansę, która się przed nimi otworzyła.

Jak podkreśla trener Warty, praca w mniejszej grupie na treningach ma też swoje pozytywne strony. – My, trenerzy mogliśmy się lepiej przyjrzeć zachowaniu zawodników i temu, jak wykonują ćwiczenia. Ci, którzy byli w normalnym rytmie, mogli odnieść większą korzyść z takich treningów – uważa Piotr Tworek.Warta Poznań i Podbeskidzie Bielsko-Biała wniosły zupełnie inne wartości do PKO Ekstraklasy. „Zieloni” są chwaleni za grę obronną. W pięciu meczach stracili tylko 4 gole – nikt w lidze nie ma lepszego wyniku. Z kolei gospodarze poniedziałkowego spotkania rozgrywają bardziej “otwarte” mecze – zdobywają więcej bramek, ale też tracą ich bardzo dużo, bo aż 16 w 6 występach. To zdecydowanie najgorszy wynik w całej stawce.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz