Zespół z Radomia nacierał na bramkę Warty Poznań, by jak najszybciej wyrównać. Gospodarze jednak, albo pudłowali, albo świetnie bronił Adrian Lis, który co najmniej dwa razy popisał się skutecznymi interwencjami. Poznaniacy nie ograniczali się wyłącznie do obrony. Wciąż naciskali przeciwników, by utrudnić im rozpoczęcie akcji. Takie podejście zostało nagrodzone w 77. minucie. Po złym podaniu obrońcy Radomiaka piłkę przejął Michał Jakóbowski i zagrał do lepiej ustawionego Roberta Janickiego, który kopnął tylko do opuszczonej przez bramkarza bramki. Było 2:0!
I ten rezultat utrzymał się do końca. Jakub Kuzdra zdążył jeszcze wślizgiem wybić piłkę, która zmierzała do bramki. Wtedy gracze z Radomia uświadomili sobie chyba, że za nic w świecie nie będą w stanie strzelić gola.
Ekstraklasa coraz bliżej!
Ekstra co?
Tylko Zieloni.!