Warta Poznań nie powtórzyła wyczynu z Białegostoku, gdzie w meczu z Jagiellonią brylowała w ofensywie. W ostatnim meczu w tym roku na grodziskim obiekcie przegrała z Pogonią Szczecin 1:2 (0:2). Zieloni nie odrobili straty, choć mieli na to ponad 80 minut.

Szczecinianie poznaniaków rozmontowali w pierwszych 11 minutach. Wystarczyły im dwie szybkie, składne akcje, by objąć – jak się później okazało – spokojne prowadzenie. Ważną rolę odegrał Bartkowski, notując dwie asysty. Najpierw precyzyjnie dograł do Gordona, który bez przyjęcia fenomenalnie przymierzył w lewy róg bramki. Chwilę później 29-letni prawy obrońca sprytnie zagrał piłką w polu karnym do Zahovicia. Ten wykorzystał świetne podanie i strzelając z głowy pokonał bezradnego Lisa, dla którego nie był to wymarzony powrót do pierwszej jedenastki.