W przypadku zespołu Warty stan marazmu w ciągu pierwszej połowy był do przewidzenia, bowiem podopieczni Tworka od początku rundy wiosennej regularnie nie potrafią w tym okresie zagrozić. Ale za to naładowani odprawą w szatni, po przerwie zwykle zaskakują, ukazując swoją odmienną stronę: ambitną, waleczną i zdeterminowaną.

Tak też było i dzisiaj. Duma Wilda momentalnie ruszyła do ataku po gwizdku wznawiającym grę. W 49 minucie w akcji sam na sam Macieja Żurawskiego zwycięsko wyszedł golkiper lubinian Dominik Hładun. Chwilę później swojej okazji poszukał Jan Grzesik, uderzając z ostrego kąta. Piłka po jego strzale przeleciała jednak minimalnie nad poprzeczką. Zieloni dopięli swego na kwadrans przed końcem spotkania. Z lewej flanki Michał Jakóbowski świetnie dośrodkował do nadbiegającego Łukasza Trałki, który perfekcyjnym uderzeniem z woleja umieścił piłkę w siatce.