Wisła Płock nie miała żadnych argumentów przemawiających na ich korzyść. W ciągu całego spotkania nie stworzyła choćby jednej sytuacji, która mogłaby zagrozić zielonym. Warta skupiała się na kontrolowaniu przebiegu starcia, pod koniec meczu złapała wiatr w żagle. W 83. minucie Mateusz Kupczak podwyższył prowadzenie, strzelając z rzutu wolnego. Futbolówka trafiła do siatki po odbiciu się od muru. W kolejnej minucie Duma Wilda dołożyła już trzecie trafienie. Frank Castañeda pewnie wykorzystał najpierw błąd defensorów, a potem sytuację sam na sam.

Po wygranej zieloni awansowali na 11. miejsce w tabeli i są pewni utrzymania. Nadrzędny cel został zatem osiągnięty. W ostatnich dwóch pojedynkach poznaniacy będą toczyć bój o zajęcie, jak najwyższej pozycji na koniec sezonu.