Warta Poznań pokonała Radomiaka Radom


Zieloni, którzy mieli w tym sezonie duże problemy ze strzelaniem goli, wcześniej tylko raz, w Łęcznej, pokonali bramkarza rywali więcej niż dwa razy, teraz w ciągu siedmiu minut trzykrotnie zaskoczyli Filipa Majchrowicza.

W 57. minucie mogło być 4:1, ale Jayson Papeau, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Radomiaka, zbyt lekko uderzył piłkę, którą złapał Filip Majchrowicz.

W 63. minucie na boisku pojawił się Frank Castañeda, z którym kibice wiążą wielkie nadzieje. Wszak Kolumbijczyk  jesienią grał w Lidze Mistrzów, m.in. w zwycięskim meczu w Madrycie nad Realem,  w którym był kapitanem Sheriffa Tyraspol. W doliczonym czasie gry w Warcie zadebiutował drugi zawodnik Fin Niilo Mäenpää.

Warta odniosła drugie zwycięstwo z rzędu, a w trzech minionych spotkaniach zdobyła 7 punktów!

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz