Warta Poznań odpadła z Pucharu Polski z trzecioligowcem


Gospodarze grali z kontrataku i mieli trzy bardzo dobre okazje do tego, by wyjść na prowadzenie. Już w 9. minucie po stracie piłki w środku pola przez Wartę Poznań Michał Cywiński (były zawodnik zielonych zagrał do Tomasza Kaczmarka, ale Adrian Lis nie dał się zaskoczyć w sytuacji sam na sam). Po kolejnych 9 minutach bramkarz gości wybił piłkę, która zmierzała pod poprzeczkę po tym, jak z tzw. przewrotki strzelał Jakub Bojas. Ta sytuacja nastąpiła po stałym fragmencie gry. Podobnie jak akcja z 32. minuty, kiedy to piłka odbita od muru złożonego z graczy Warty trafiła do Filipa Karmańskiego. Ten uderzył technicznie – mierzył w górny róg poznańskiej bramki, ale piłka wyleciała poza boisko, ocierając się po drodze od poprzeczki.

Druga połowa rozpoczęła się obiecująco dla drużyny trenera Piotra Tworka. Adam Zrelak zagrał z lewego skrzydła pod bramkę Olimpii, a tam Mateusz Kuzimski z bliska kopnął do siatki. Radości z gola nie było, bo asystent sędziego podniósł chorągiewkę – strzelec był bowiem na spalonym.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz