Warta Poznań nie zwalnia tempa


Warta atakowała, atakowała i atakowała, aż wreszcie nadeszła 62 minuta, w której Jakub Apolinarski trafił futbolówką do siatki. Zieloni stworzyli akcję niczym hiszpańską „tiki-takę”. Rozpoczęła się ona od wymiany krótkich podań, a skończyła się na świetnym podaniu w pole karne Michała Grobelnego, które fenomenalnie zwieńczył Apolinarski.

Na gola goście o dziwo błyskawicznie odpowiedzieli. Po uderzeniu głową Joao Augusto, Lis wypiąstkował piłkę na rzut rożny. To była pierwsza groźna sytuacja ze strony grudziądzan. Kilka minut później następną szansę do wyrównania miał Elvir Maloku, ale z bliskiej odległości nie potrafił zaskoczyć Lisa i trafił prosto w niego.

Na sytuacje Olimpii dosadnie odpowiedziała Warta. W 75 minucie po kornerze Tomasz Boczek oddał strzał głową na 2:0, a asystę zaliczył Robert Janicki! Goście po tym ciosie już się nie podnieśli, a Warta dowiozła wynik do końca.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz