Warta Poznań gra w Mielcu ze Stalą


Sztab szkoleniowy Warty nie ma takich dylematów. Zespół dobrze zareagował na wpadkę z Rakowem Częstochowa i przed tygodniem wyrwał komplet punktów po zwycięstwie z Cracovią. Trener poznaniaków zapowiada, że nie będzie zmiany w bramce, mimo że Jędrzej Grobelny spowodował rzut karny w końcówce spotkania z krakowianami. Dobrą zmianę w niedzielę dał Jayson Papeau, a zdaniem Dawida Szulczka ma to związek z tym, że Francuz wyleczył wreszcie uraz, który ciągnął się za nim od kilku tygodni.

– W jednym meczu Jayson nie zagrał w ogóle, co miało związek z tym, że został mocno poobijany w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Nie był w optymalnej dyspozycji, ale teraz dochodzi już do pełni sił. W Mielcu zagra od początku, albo wejdzie na boisko w drugiej połowie. Pytanie tylko, za kogo miałby grać? Mamy w drugiej linii szeroki wybór. Całkiem nieźle zaprezentował się Miłosz Szczepański, na skrzydle może też grać Miguel Luis, a są jeszcze przecież Michał Jakóbowski i Daniel Szelągowski. No i Frank Castaneda występuje też na tej pozycji. Pole manewru jest więc duże – mówi trener Warty.

Poza Bartoszem Kielibą, który jest po zabiegu i nie zagra przez najbliższe kilka miesięcy, ze składu wypadł Wiktor Pleśnierowicz, który trenował ostatnio indywidualnie. W czwartek do zajęć wrócił Frank Castaneda.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz