Walka z „wrzaskiem przestrzeni”


Społecznicy i samorządowcy chcą walczyć z wszechobecną, niekontrolowana reklama szpecącą polskie miasta. W akcję włączyli się m.in. prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak i senator Jadwiga Rotnicka.

Jaśkowiak

Na razie ustawa krajobrazowa mająca pomagać w kształtowaniu estetyki przestrzeni miejskiej przeszła przez Sejm. Teraz zajmie się nią Senat. Społecznicy uważają jednak, że projekt w obecnym kształcie jest niewystarczający. Wskazują na przykład, że kary za nielegalne reklamy są nieadekwatne do zysków z nich czerpanych. Maksymalna kara, jaką będzie można wymierzyć, to grzywna w wysokości 5 tys. zł. Sprawca otrzyma ją tylko raz, nawet jeśli reklama nie zostanie usunięta. Zyski z takich reklam są wielokrotnie wyższe i karę po prostu opłaca się ponieść. Ustawa krajobrazowa zwalnia od opłat reklamowych szyldy. Niestety, definiuje je na tyle szeroko, że za szyld można uznać także reklamę wielkoformatową, bo wystarczy, że treść będzie miała związek z działalnością prowadzoną w budynku, na którym została wywieszona.

Stara o zmiany zgodne z oczekiwaniami społeczników zapowiedziała senator Jadwiga Rotnicka na specjalnej konferencji prasowej zorganizowanej na pl. Wiosny Ludów pod pomnikiem Hipolita Cegielskiego. W konferencji uczestniczyli także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowalnego Paweł Łukaszewski. Oprócz konieczności precyzyjnego zdefiniowania szyldu, Paweł Łukaszewski wskazywał również na konieczność poszerzenia definicji reklamy o nośniki mobilne i obiekty tymczasowe. W celu skutecznej egzekucji samorządy muszą też mieć skuteczne narzędzia administracyjne.

Jacek Jaśkowiak dzielił się swoimi doświadczeniami z niedawnego pobytu w Dublinie i obserwacji tego jak tam wygląda kwestia reklam w mieście. – Różnica jest szokująca – przyznaje prezydent. Dodaje przy tym, że jest wiele alternatywnych miejsc na reklamę np. w prasie czy na rowerach miejskich. Zwraca też uwagę na inny aspekt. – Duże banery reklamowe upodobali sobie politycy podczas kampanii wyborczej. Głosowanie w parlamencie będzie dla nich sprawdzianem.

Przedstawiciele poznańskiego stowarzyszenia Prawo do Miasta zwracają uwagę, że chaos reklamowy, a raczej jak to określają „wrzask przestrzeni” panuje u nas od 25 lat i społeczeństwo trochę zobojętniało na ten problem. Stąd bardzo dobrze się stało, że następuje mobilizacja strony społecznej, polityków i urzędników.

źródło poznan.pl

Dodaj komentarz