„Wahadło” na Grunwaldzkiej?


Czy ulicą Grunwaldzką od ronda Nowaka-Jeziorańskiego do ulicy Węgorka znów pojadą tramwaje? Niewykluczone! Testem ma być 18 listopada i uruchomienie ich na czas meczu piłkarskiego Lech- Legia na Stadionie Miejskim.

Jak poinformowano w Zarządzie Transportu Miejskiego rozważana jest możliwość uruchomienia takich tramwajów, bo na mecz przy Bułgarskiej wybiera się 40 tysięcy kibiców. Tramwaje te miałyby więc wspomóc autobusy T1, które zastępują regularne kursy tramwajów z Junikowa do wspomnianego ronda (na czas półrocznej budowy dwupoziomowego skrzyżowania przy ulicy Jawornickiej).

Przypomnijmy, tramwaje zwykłych linii 1,6,13 i 15 oraz dodatkowych 23 i 24 przez tydzień – w okresie poprzedzającym i kilka dni po Święcie  Zmarłych –  jeździły nie tylko tym odcinkiem ulicy Grunwaldzkiej, ale dojeżdżały do Junikowa. Ich kursowanie – po wielu miesiącach nieobecności (z powodu budowy torowiska i pętli na Junikowie) – przyjęte było z dużym zadowoleniem przez poznaniaków.

Teraz znów mają kłopoty z dojazdami do centrum miasta. Autobusy linii T1 nie rozwiązują problemu, bo są przeważnie zatłoczone, jadą – z powodu korków – bardzo długo i przez to są niepunktualne. Pasażerowie wielokrotnie postulowali więc  przywrócenie tramwajów i skierowanie na odcinku od ronda Nowaka Jeziorańskiego do Jawornickiej wagonów wahadłowych.  Ten pomysł nie spodobał się kierownictwu ZTM, którzy uważali, że tramwaj tylko wydłuży podróż, bo pasażerowie np. z rejonu Junikowa i Plewisk będą musieli trzy razy przesiadać się na trasie: z autobusu do tramwaju wahadłowego i na jego końcówce przy rondzie Nowaka- Jeziorańskiego ponownie do zwykłego już tramwaju. A – jak zaznaczyli – nikt nie lubi się przesiadać! Dla nich lepszym wyjściem było więc wydłużenie trasy kursowania autobusu linii T1.

Teraz ZTM zmienia podejście i rozważa uruchomienie w ulicy Grunwaldzkiej tramwajów wahadłowych. Jeździć miałby one obok kursujących autobusów T1. Jednak tramwaje te prawdopodobnie nie pojadą jeszcze w przyszłym tygodniu, bo potrzebne będą odpowiednie konsultacje i pozwolenia ze strony Zarządu Dróg Miejskich i policji

Tramwaje wahadłowe mogłyby kursować  z Grunwaldu do najbliższej pętli przy Ogrodach; bo tak trzeba by wybudować mijankę w okolicach ronda. Tramwajów dwukierunkowych w MPK kilkanaście. Co prawda są one bardzo „wiekowe”, pochodzące w większości z „demobilu” (zakupione w Niemczech), ale doskonale sprawdzają się tam, gdzie  są wyłączane odcinki tras tramwajowych. Tak było na liniach do górnego tarasu Rataj i do Piątkowa. „Wahadła” na ulicy Grunwaldzkiej też byłyby doskonałym uzupełnieniem komunikacyjnych kłopotów w tym rejonie miasta. I dobrze się stało, że ZTM (co prawda z dużym opóźnieniem), ale w końcu dostrzegł skalę problemu. Być może pasażerowie doczekają się też zmiany jego postawy w kwestii uruchomienia tramwajów w ulicy Towarowej, o co zabiegają poznaniacy, bo ułatwi im ten odcinek znaczne skrócenie czasu przejazdów w centrum miasta. Jeśli tak się stanie mieszkańcy przyznają, że urzędnicy zaczęli wychodzić naprzeciw pasażerom, by poprawić jakość komunikacji miejskiej, na którą – istotnie –  są słuszne narzekania przy drogich już biletach!

Tekst i zdjęcia: Andrzej Świątek

 

Dodaj komentarz