W Polsce wykryto tzw. brytyjską mutację koronawirusa o wyższej zakaźności


Równocześnie zauważył, że występują „setki mutacji i większość z nich nie przekłada się na poważne zmiany właściwości wirusa, jakie interesują naukowców”, bo nie wpływają one w większym stopniu na sam przebieg choroby i sytuację epidemiczną.

„Zasada jest taka, że my lepiej poznajemy wirusa, ale wirus też lepiej poznaje populację ludzką. Nie ma wątpliwości, że jest to nowy twór, który wszedł na +nowy kontynent+ i się adaptuje. Nie możemy wykluczyć, że będzie się zachowywał podobnie jak wirus grypy. Na obecnym etapie można się liczyć z takim ryzykiem” – powiedział. (PAP)

Czytaj także:

Minister zdrowia: w pierwszej kolejności do „otwarcia” jest handel

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz