10 września po raz szósty będą biegać, maszerować lub jeździć na rowerach, a przy tym zarażać entuzjazmem i zbierać pieniądze na potrzebujące, niepełnosprawne dzieci. Mowa oczywiście o Andrzeju Ludzkowskim i osobach, które co roku przyłączają się do zapoczątkowanej przez niego akcji w Murowanej Goślinie – 12-godzinnego Biegu Charytatywnego.

Andrzej Ludzkowski będzie, podobnie jak w latach ubiegłych, biegał przez 12 godzin (w godz. 7.00-19.00) na stadionie miejskim w Murowanej Goślinie przy ulicy Mściszewskiej 12. Do niego dołączą jak zwykle chętni z Murowanej Gośliny, a także innych, często odległych miejscowości. Można wraz z Andrzejem Ludzkowskim pokonać choćby jedno okrążenie stadionu, aby móc zapisać się na pamiątkowej liście, dokumentującej przebyte przez wszystkich uczestników dystanse.

W ubiegłym roku w 12-godzinnym biegu padły aż trzy rekordy:

543 osób postanowiło towarzyszyć Andrzejowi Ludzkowskiemu, który przez 12 godzin biegał na stadionie, a także Monice Gierszendorf, która tyleż samo maszerowała z kijkami. Dzieci, starsi, a także osoby na wózkach, a nawet – w napadzie dobrego nastroju – dorosły na dziecięcym rowerku. Nie ważne jak, byle kręcić kolejne kółka i dopisywać do listy.

4673 km. Tyle pokonali w sumie wszyscy uczestnicy imprezy. Tradycyjnie szukaliśmy na mapie świata odpowiednika tego dystansu. Ze względu na ubiegłoroczny skwar najodpowiedniejsza wydała się Mauretania, a dokładniej Bir Umm Karajn w pobliżu zachodniej granicy Sahary.

12 044,53 zł – tyle udało się zebrać! Celem była operacja stawu biodrowego 6-letniej Oliwki.

W tym roku pieniążki zebrane podczas biegu wesprą trzech niepełnosprawnych chłopców: jednemu z nich niezbędny jest wózek, dwóch pozostałych wymaga rehabilitacji.

Atmosfery tej imprezy nie da się porównać z żadnym biegiem, a satysfakcji z żadnym medalem. Poza pełną bieżnią na stadionie będą: ciasta pieczone przez ochotników w ilościach przemysłowych, grochówka, grill, muzyka, pokazy szkolenia psów obronnych, ognisko, pokazy motolotni, przejażdżki wozem gaz 69, licytacje, pokazy ratownicze.

Wpadnijcie do Murowanej choć na chwilę, a zapewniam, że nie będziecie żałować!

Monika Paluszkiewicz
Zdjęcia: Tomasz Szwajkowski