Ulica Towarowa…Oszczędności? A co takiego!?


Ulica Towarowa w Poznaniu, gdyby jeździły nią tramwaje, pozwoliłaby na zaoszczędzenie miastu i przewoźnikowi wielu milionów złotych. Członkowie ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania wyliczyli, że byłoby to rocznie nawet 10 milionów złotych oszczędności!

Nie trzeba poprzez tak precyzyjne wyliczenia udowadniać urzędnikom, że wprowadzenie komunikacji w ulicę Towarową bardzo się opłaca. Nasz Głos Poznański już wcześniej – jeszcze przed kolejnymi zmianami w kursowaniu tramwajów (w związku z remontem Kaponiery) sugerował, by tak jak to było wcześniej, tym krótkim łącznikiem jeździły bimby. Wystarczyłoby  wyremontować około 300 metrowej długości tory i zbudować rozjazd w kierunku ul. Gwarnej. Wówczas tramwaje kilku linii nie musiałyby jeździć tak dalekimi objazdami przez Jeżyce i Grunwald oraz ulicę Strzelecką. Ich wydłużone przejazdy powodują, że podróż pasażerów trwa nawet kilkadziesiąt  minut(!) dłużej, droższa jest przez to dla nich jazda (bilety czasowe); ponadto nie do uniknięcia są po drodze uliczne korki – zwłaszcza na ulicy Dąbrowskiego. Tramwaje mają więc spóźnienia, co przekłada się na ogólne funkcjonowanie komunikacji i narzekania na nią.

Urzędnicy poznańscy na te sugestie wielu środowisk (w tym specjalistów od przyjaznej komunikacji) pozostają jednak obojętni i wykładają swoje „racje”: a to, że wykonanie skrętu w prawo wiązałoby się z przebudową skrzyżowania ulicy Towarowej ze Świętym Marcinem i aleją Niepodległości; a to, że za kilka lat planowana jest budowa trasy tramwajowej w ulicy Ratajczaka; a to, że ulica Towarowa – ze względu na budowę w jej pobliżu nowego układu komunikacyjnego (przy powstającym dworcu kolejowo-autobusowym) – i tak będzie wyłączona z ruchu. Urzędnik trzyma się więc swoich planów strategicznych, choćby one miały być realizowane w dalszej perspektywie. I na to się zanosi, ponieważ nie wiadomo – ze względu na kryzysową sytuację finansową (w tym z dotacjami unijnymi) czy trasa tramwajowa w ulicy Ratajczaka za kilka lat powstanie.

Dla urzędników wyjęcie kilku milionów złotych na modernizację krótkiego, przynoszącego duże oszczędności ekonomiczne i czasowe odcinka ulicy Towarowej jest trudniejsze, niż budowa za kilkaset milionów złotych dwupoziomowych skrzyżowań pod trzecią ramę komunikacyjną, która nie wiadomo kiedy powstanie.

Zastanawia też jeszcze jeden fakt. Po otwarciu Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego przy dworcu na ulicy Matyi powstaną nowe przystanki tramwajowe. Gdyby ulica Towarowa czynna była dla tramwajów przejazd z nowego dworca do centrum byłby wręcz szybki, ograniczający się do dwóch przystanków. Ale w zamysłach magistratu i to udogodnienie – niestety – nie jest brane pod uwagę. Bo… biurokracja musi być górą! Nawet kosztem rozsądnych rozwiązań!

Tekst i zdjęcie: Andrzej Świątek

 

Dodaj komentarz