ULATOWSKI: – Chcemy zainspirować Lecha, by zakończył sezon z podniesioną głową


Trenerzy przed treningiem nie chcieli rozmawiać o zmianach personalnych przed spotkaniem z Wisłą. – Myślimy o takich rozwiązaniach. Znamy drużynę na podstawie obserwacji meczów w telewizji, chcemy jednak najpierw zobaczyć zawodników. Możemy mówić, że chcemy dokonać trzech czy pięciu zmian. Może się jednak okazać, że w czasie treningu ci piłkarze, na których chcemy postawić są w gorszej dyspozycji. Dlatego teraz to są puste słowa, które nie pomogą. Najważniejsze jest spotkanie z zespołem: rozmowa i spojrzenie w oczy. Jeśli u zawodników zobaczymy, że myślami są po sezonie, to będziemy mieli mało czas, żeby z nich coś wykrzesać – zauważa pierwszy trener.

Przygotowania do najbliższego meczu odbywają się jednak bez zakłóceń. Tymczasowy sztab nie dokonał żadnych zmian, także tych dotyczących odprawy i analizy. – Wchodzimy do zespołu na dwa dni przed meczem. Analiza przeciwnika i ostatniego meczu odbywa się zgodnie z planem. Chcemy wejść do szatni i być dobrze przygotowani do spotkania z Wisłą. Wszyscy funkcjonowaliśmy w sztabach szkoleniowych, dlatego to nie są dla nas nowe rzeczy. Jesteśmy przygotowani do swojej pracy, a dwa dodatkowe dni pracy nam pomogą. Nie ma żadnych anomaliów, jeśli chodzi o pracę trenerską – podkreśla Rząsa, który był w sztabie Lecha, gdy ten zdobywał ostatnie mistrzowski Polski w 2015 roku.

Wszyscy trenerzy, którzy podjęli się poprowadzenia drużyny w ostatnich dwóch meczach sezonu doskonale zdają sobie sprawę ze swojej przyszłości. – My nie jesteśmy tercetem, który ma nadzieję na to, że jak coś ugra, to zostanie na tym stanowisku. 21 maja wracamy do swoich obowiązków – mówi Ulatowski. – Wiemy, że za 48 godzin mamy kolejny mecz ligowy. Prowadzimy w ostatnich meczach Lecha, który jest dumą Wielkopolski i ma szansę na zdobycie sześciu punktów w dwóch spotkaniach. Swoją pracą chcemy zainspirować zespół, żeby po meczu z Wisłą i Legią zakończył sezon z podniesioną głową – kończy.

Fot. Roger Gorączniak
źródło www.lechpoznan.pl / Lech Poznań

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz