Lech – Widzew 4:0


Gol Mateusza Możdżenia w 51  minucie dał prowadzenie Lechowi Poznań z Widzewem Łódź. W 60 minucie podwyższył Kasper Hamalainen.  Na 3:0 gola zdobył Bartosz Ślusarski w 74 minucie. To jego 11 gol w tym sezonie!!! Na 4:0 strzelił Gergo Lovrencsics. W sobotę Legia Warszawa gra z Jagiellonią Białystok.

 

W porównaniu do poprzedniego spotkania z Wisłą Kraków w składzie Lecha Poznań doszło do aż trzech zmian. W podstawowym składzie brakuje kontuzjowanych Luisa Henriqueza oraz Aleksandara Tonewa, a na ławce zacznie Kasper Hamalainen. Ich miejsce zajęli Tomasz Kędziora, Mateusz Możdżeń oraz wracający po kontuzji Karol Linetty.

W pierwszej odsłonie gospodarze mimo sytuacji Teodorczyka i Możdżenia nie zdołali zdobyć gola.

W drugiej połowie na boisku pojawił się Bartosz Ślusarski, dla którego to 200 występ w ekstraklasie, podobnie jak Krzysztofa Kotorowskiego oraz Hamalainen.

W 51 minucie gola strzałem z 16 metrów zdobył Mateusz Możdżeń.

W 60 minucie podwyższył Kasper Hamalainen, a w 73 Bartosz Ślusarski. Rywali dobił w doliczonym czasie gry Gergo Lovrencsics.

Lech – Widzew 4:0 (0:0)

Bramki: Mateusz Możdżeń (50), Kasper Hamalainen (60), Bartosz Ślusarski (74), Gergo Lovrencsics (90+1).

Żółte kartki – Lech: Łukasz Teodorczyk. Widzew: Hachem Abbes.

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 21 104.

Lech: Krzysztof Kotorowski – Tomasz Kędziora, Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz (75. Ivan Djurdjevic) – Gergo Lovrencsics, Rafał Murawski, Karol Linetty (46. Kasper Hamalainen), Łukasz Trałka, Mateusz Możdżeń – Łukasz Teodorczyk (46. Bartosz Ślusarski).

Widzew: Maciej Mielcarz – Łukasz Broź, Hachem Abbes, Thomas Phibel, Michał Płotka – Marcin Kaczmarek, Princewill Okachi, Sebastian Dudek (58. Mehdi Ben Dhifallah), Bartłomiej Kasprzak (58. Krystian Nowak), Bartłomiej Pawłowski – Mariusz Stępiński (76. Mariusz Rybicki).

 

Przedmeczowa zapowiedź tutaj .

1 komentarz

  1. Poznaniak pisze:

    W dniu dzisiejszym Lech znów stracił pozycje lidera. Teraz już tak będą się gonić z Legią, a koniec Ligii tuz tuż

Dodaj komentarz