Trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo Lecha Poznań. Wicelider pokonany


Kolejorz po zmianie stron swoją grę nieco ożywił. Od tej pory preferował otwarty futbol. Duży wpływ na tę zmianę była także reakcja Pogoni na straconą bramkę. Podopieczni Żurawia mogli podporządkować sobie mecz, gdyby w 52 minucie Dani Ramirez sytuację sam na sam zamieniłby na gola. Hiszpan jednak wciąż nie może odnaleźć swojej formy z jesieni. Na jego przeciętnej dyspozycji zespół sporo traci. Do gry lechitów dużo nie wnosi także Jan Sykora, który w Szczecinie nic specjalnego nie pokazał. Z dobrej strony pokazał się natomiast oprócz Bartosza Salamona i Pedro Tiby, Jakub Kamiński, który świetnie wywiązał się w roli lewego obrońcy na czas absencji Tymoteusza Puchacza.

Lech Poznań prowadzenie dowiózł do końca meczu. W drugiej połowie okazje do strzelenia goli miały obie ekipy. Kolejorz jednak ostatecznie nie podwyższył wyniku, choć bliski był tego również Filip Szymczak, podobnie jak Ramirez w sytuacji sam na sam. Akcje szczecinian natomiast kończyły się albo znakomitą paradą Mickey’ego van der Harta, albo nieskutecznością gospodarzy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz